Siedziałam właśnie w kuchni obok pudeł z moimi rzeczami i piłam
kawe z mlekiem którą sobie własnie zrobiłam. Dem i Alex jeszcze nie wróciły, co
dla mnie jest jeszcze gorsze, ponieważ jestem sama z swoimi myślami... Blagam
niech oni już wrócą bo jak będe jeszcze chcociaż przez 5 minut myślała o tej
randce to przysięgam, ze ją odwołam. Zayn mnie zdziwił tą propozycją. Dobra koniec
z tym . Czas pomyśleć o czymś innym . O nowym domie? Nie bo już do końca
oszaleje. O koncercie? Tak myślę, ze to dory pomysł. miał sie odbyć dwa dni
temu ale nasz kochany Harry przeziębił sie i trzeba było go przesunąć. Ale nie
ma w tym jego winy, że chłopczyna ma słabą odporność i że Louis z Niallem
wrzucili go do fontany. Niech zacznie pić actimela to mu pomoże. Moje jakże
mądre rozmyslenia przerwały dziewczyny które przyszły z zakupów.
-Hej i jak tam?-Zapytała Alex. Powiedziec czy nie? Dobra ma koniec
koniec z tym głupim etapem a teraz bedzie tego początek.
-Spoko. Wiesz nie tylko Ty idziesz dzisiaj na randkę..- powiedziałam i spojrzałam sie na jakiś punk za nią.
-Jak to? Ty i Zayn? Ożesz . idziemy na zakupy.
-Co? Nie. Już mam wszystko przyszykowałam. I myślę, ze nie jest
najgorzej.
-O której idziesz na tą randkę?
-O 7.- Powiedziałam po czym dostałam sms od Zayn.
-O ja też.- Ogłosiła w miedzy czasie Alex- Uśmiechnęłam sie po
czym odczytałam sms.
"Pewne komplikacje. Nie martw się. Randka
o godzinie 21 mam nadzieję, ze Ci to nie przeszkadza. Kocham. Zayn Xx "
-O chyba jednak zmiana planów.
-Nie mów, ze odwołąłą randkę.- Powiedziała Dem- Jesli tak jest
trupem.
-Nie, zmienił poprostu godzinę. Dla mnie to lepiej. Na 21.
-Tak późno? Czyli nie wracasz do domu na noc?- Zapytała Miley z
szatańskim usmiechem.
-Nie wiem. Wiesz ja to raczej myśle, zę Ty nie wrócisz do domu na
noc. Uwierz mi znam mojego brata. - Odpowiedziałam je po czym zaczęłam
odpisywać na sma.
"Spokojnie nie przeżywaj. Może być tylko Hope
zaczęła gadać,z ę nie wrócę do domu na noc. "
Po chwili odpisał:
"Czyżby ktoś tu sie dowiedziałam? A co do
reszty to sam nie wiem czy wrócisz do domu na noc. Nie żeby cos ten dom ma dużo
sypialni wiec możesz spać gdzie zechcesz... A do tego domu jedzie sie godzinę.
Więc poprawka nie na 21 tylko 20.
"Człowieku zdecyduj sie!!!!! "
"Na 20. A i powiedz Dem, że Hazza, Liam i Niall
spędziają z nia dzisiejszy wieczór, bo Louis musi sie ich pozbyć z
domu...."
"Biedna Dem. Ok przekaże jej :) ♥"
- Demi masz przerąbane.
-Czemu?
-Louis i Zayn podrzucają Ci dzisiaj Liama, Hazze i Nialla do opieki...
-Co? Czy ja wyglądam na niankę dla tych dzieciaków?
-Jak dla mnie nie ale pretensje do Louisa i Zayn'a i do siebie samej, zę
spędzasz ten wieczór w domu a tak to przynajmniej sie rozerwiesz..
-Dzięki Channel..
-Wiesz, ze na mnie mozesz zawsze liczyć....
-wiesz wiem, ale pewnie prędzej powierzyłam bym swoje życie Larremu niż
tobie...
-Co??? Jak śmiesz... Tak to ja prędzej zaufam Alex niż tobie -
odpowiedziałam jej i pokazałam język. - A tak po za tym gdzie ona się
podziała?- zapytała zauważając, brak przyjaciółki.
-Jest na górze chce nam pokazac jak bedzie wyglądać.
-Spoko.
Po około 10 minutach zeszła do nas
Alex w nie samowitej Sukience ...
-O mój Boziuuu gdzie Ty znalazłaś taką sukienkę??-Krzyknęłam do niej..
-To nie ja to Zayn ja miałam inną ale kazał mi przyjśc do sklepu z Dem by
ona pomogła mi do końca wybrać. Teraz już wiemy przynajmniej dlaczego to
zrobił... Wiedziałam, że w końcu sie umówicie wierzcie lub nie ale wydajecie sie dla siebie stworzeni.-
oznajmiła Hope co sprawiło, ze na moich policzkach pojawiły się rumieńce
-Ale Ty wiesz, zę oni wcale nie zaczęli dzisiaj tak jak by jak to ująć
kombinować ze sobą..- odpowiedziała jej Dem ...
-Co?
-No bo wiesz nasz Channel jest taka madra, zę nie chciała , ze byś sie
chęłpiła tym, ze miałaś racje wieć wymyśliła jakiś głupi etap „COŚ WIĘCEJ NIŻ
PRZJAŹŃ” i teraz nie wie jak sie z niego
wypatać...- Kocham Dem za to, zę potrafi wszystko wygadać kiedy już może i
człowiek i nie musi się męczyć ale musiałąm zachowac twarz przed Alex.
-Oj to nie tak.- krzyknęłam.
-Dlaczego to wymysliłaś? – zapytała mnie Alex.
-Bo po pierwsze bałam się sama nie wiem czego poprostu. Czasami naprawdę
nie wiem co robię i dopiero po fakcie zastanawiam sie i przezywam. Przepraszam
Cię. Na serio. Nie wiem co wtedy myślałam . Prosze wybacz mi.
-Już nie przezywaj Tomlinson. Wszystko Ci wybaczam ale teraz chce, zębyśmy
sobie coś obiecały.- spojrzała na mnie i Dem- Chce abysmy sobie obiecały, ze
nigdy więcej tajemnic. No chyba, ze cos naprawde dla nas trudnego . W sensie
trudnego do opowiedzeni ale nawet wtedy spróbujemy sobie pomóc. Zgoda?
-Jasne!- Krzynęłysmy z Dem- Na Shia La Bouf ( nie wiem czy dobrze napisałam
jego nazwisko) – dokończłyśmy.
Kilka godzin później.
-Demi ratunku!! -Krzyknęła Alex.
-Co sie stało- wpadłam do pokoju z połową wyprostowanych włosów.
- Po pierwsze Chann mam nadzieję, że to nie jest ostateczna fryzura bo
wyglądasz masakrycznie, a po drugie nie mogę znaleść mojego szczęśliwego
stanika. – zwróciła sie do mnie .
-Twój szczęśliwy stanik? W łazience w szafce koło wanny, tam gdzie sa
brudne ciuchy.
-A co on tam robi?
-Młoda go tam wrzuciła jak zniszcyłas Gerarda.
-Spoko nie martw sie Alex nie zaczął brzydko pachnięć bo wsadziąłm go w
folie . A tak po za tym to myslisz, że wszyszłabym tak do ludzi a już zwłaszcza
pokazała sie Zaynowi?
-Myślę, ze nie.
-Dobrze myslisz. –Powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia kierując sie do
łazienki , skąd wziełam prostownice i poszłam do swojego pokoju. Zaczęłam prostować drugą cześc włosów. Gdy
skończyłam związałam go w „lekkiego” koka, aby włosy się nie poskręcały i
posząłm do łazienki sie szykować. Rozebrałam sie zdresów i weszłam do wanny i zaczełam się kapać. Wziełam swój ulubiony
żel pod prysznic i zaczęłam go w siebie wcierać. Po około 15 minutach była już
gotowa. Zaczęłam sie wycierać, po czym
założyłam tym czasowy zestaw na czas przygotwania się . Spojrzałam w lustro po czym zaczęłam nakładac
na swoją twarz delikatny makijaż. Jkaoś nigdy nei byłam fanką zbyt mocnego
makijażu. Po umalowaniu sie rozpusciłam włosy i rozczesałam sie po pozbyć sie
sladów gumki. Wyszłam z łazienki i skierowałam sie do swojego pokoju gdzei
czekał na mnie mój dzisiejszy stroj
(.. ta po lewej)
. Zalożyłam go i spojrzałam sie jeszcze w lustro by upenić sie,z e dobrze
doprałam sukienkę. Dobralam jeszcze kolczyki
i byłam gotowa. Spojrzałam na zegar w telefonie i ozbaczyłam 19:58. No
idealnie sie wyrobiłam. Usłyszałm dzwonek do drzwi, po czym zobaczyłam, przez uchylone drzwi jak Alex
biegnie po chodach w 16 cm szpilkach.. Wow ja ledwo poruszam sie na 10. Zeszłam
na dół , gdzie zobaczyłam Zayn’a i Lou w garniturach. Własnie się potwierziło
zdanie za mundurem panny sznurem.
-gotowa?- zapytał mnie Zayn, ja tylko
kinęłam głową po czym podesząłm do niego i dałam mu buziaka w policzek.
-Tylko tyle?
-Tak Louis jest w pomieszczeniu a ten skarżepyta mnei wyda przed mamą i nie
chce, zebyś od razu na początku od razu wszystko dostał.
-Dzięki Chann- powiedział Lou
-nie ma za co. Gdzie reszata bandy?
-W salonie. To jak idziemy?-zapytał Zayn i uśmiechnął się.
-Jasne.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak tak wiem, czego sie spodziewaliście ale następny rozdział na stówę alo i więcej dodam w przyszłym tygodniu ;)
Ostatnio nie mogę spać w nocy i wymyślam dalsze losy bohaterów tego bloga i mam całkiem sporo pomysłów.
Więc jesli chcecie zobaczyć co się będzie działo wystarczy skomentować.. Troche głupio to brzmi .
Czytam = Komentuję
Brak komentarzy= Brak rozdziału/ Usunięcie bloga ;)
No to do napisania Xx
Ps. chciałabym jeszcze, żebyście użyli zakładki Twitter i podali kontakt do siebie, zeby łatwiej mi było poinformowac was o nowym rozdziale ;)
Ps. chciałabym jeszcze, żebyście użyli zakładki Twitter i podali kontakt do siebie, zeby łatwiej mi było poinformowac was o nowym rozdziale ;)
1. Haha :) Zawodowy rozdziałek... Ale wiesz, ja też mam wiele pomysłów na opowiadania i nie śpię po nocach :( No nic dusza artystki, prawda?
OdpowiedzUsuńDziewczyno, skoro nie śpisz, to pisz dłuższe rozdziały i dodawaj je częściej, haha, to by było genialne rozwiązanie! ^^
OdpowiedzUsuńJejku nie mogę się doczekać ich randki! Co oni będą na niej robić, jak się skończy? Czy chłopcy zdemolują dom Dem xd ? Grr... Pisz szybko następny! ^^
Niestety nie posiadam twittera, ale proszę informuj mnie o nowych rozdziałach w zakładce SPAM na moim blogu ;)
Przy okazji... Na moim blogu pojawił się rozdział pierwszy, w sumie to już dwa tygodnie temu, ale co tam xd
Boski rozdział naprawdę rewelacja
OdpowiedzUsuń