Łączna liczba wyświetleń
czwartek, 18 kwietnia 2013
Author's Note
Zawieszam.
Ze względu na to, ze mam teraz egzaminy i w ogóle musze poprawić egzaminy(tak 3 klasa gimnazjum to nie przelewki) jak równiez z powodu małej ilości komentarzy pod rozdziałami. Postanowiłam Zawiesić tego bloga do wakacji.
Wiem, że mało osób się tym przejmie bo czyta go mozę ze dwie osoby. But ta decyzja jest nie do odwołania.
Wrócę w wakacje jeśli w ogóle.
Przepraszam.
sobota, 13 kwietnia 2013
Rozdział 16
Weszliśmy do samochod Zayn’a(tak wiem, zę w
rzeczywistości Zayn nie ma prwka) i ruszylismy w drogę do domu jego rodziców.
Jechalismy około godziny podczas czego rozmawialismy o różnych rzeczach to
dziwne ale tematy same nam sie nasuwały . Mimo to bałam się, ze cos może
dzisiaj nie wyjść.
-O czym myślisz?-Zapytał mnie Zayn.
-O niczym. Daleko jeszcze?
-Jesteśmy na miejscu.
-Aaaa.. spooko.- powiedziałam i się do niego
usmiechnęłam. Odpowiedział mi tym samym. Aww jaki on jest uroczy. Dobra koniec.
Wysiedlismy z samochodu i udalismy sie w stronę domu Malika a raczej jego
rodziców .
-Dobra zatrzymaj sie na chwilę. Więc tak widziałem
to na filmie i wydawało się nawet romantyczne. – powiedział i wyciągnął czarną
opaskę. Po czym założył mi to na oczy. –Dobrze podaj rekę poprowadze Cię.
-Dobrze ale wiesz, że jak się wywalę to juz nie
będzie tak romantyczne?
-Tak ogarniam taki incydent. Nie martw sie jakby co
jest tu apteczka. Przynajmniej tak myślę.
-Czy Ty bawisz sie we mnie? Moze tego nie widzisz
ale zrobiłam zażenowaną minę.
-Tak nie widze tego ale ją wyczuwam.- Zaśmiałam sie
po czym poczułam jak zaczął mnie prowadzić. Po chwili poczułam bijące ciepło .
Czyli oznacza to, ze mniej wiecej jesteśmy juz w środku albo zbliżamy. Nagle
potknęłam sie o próg.
-Tak trudno był Ci mnie ostrzec?
-Przepraszam. Nie gniewaj się. Dobra jestesmy na
mniejscu. Tylko mała prośba poczekaj jeszcze dosłownie pięć sekund.
-Ok. – Poczułam jak puszcza moją dłoń poczym
usłyszałam jak chodzi po całym
pomieszczeniu i brzęk tłuczonego szkła.
-Cholera. – Krzynkął Zayn- Chann nie ważne co
słyszysz nie zdejmuj przepaski.
-Co się stało?
-Nic poczekaj na mnie.
-Dobrze. – odpowiedziałam mu i po chwili poczułam
jego charakterystyczne perfumy i dłoń z bandażem dotykająca moja. –Hymmm co to?
-Nic. Dobra . Uważaj teraz zdejmę Ci tą głupią
opaskę. – powiedziała po czym zdjął opaskę z moich oczu a mi ukazał sie widok
zapierający dech w piersiach. -Podoba Ci sie?
-To jest piękne. Sam to wszystko zrobiłeś?
-Tak. –odpowiedział a ja zaczęłam napwać sie
widokiem . Wszedzie były małe świeczki. Dosłownie wszędzie. Na podłodze, na
stoliku koło kanapy. Po mniędzy nimi płatki czerwonych róż. Światło nie było
zapalone przez co w pomieszczeniu panował przyjemny półmrok i romantyczny nastrój a w tle leciała jedna z
bliżej nie znanych mi melodii. – A to dla Ciebie- powiedział i dał mi ogromny
bukiet czerwonych róż..
-Hymm.. uroczo- odrzekłam po czym się usmiechnęłam w
kierunku Zayn’a i złozyłam na jego ustach delikatny pocałunek.
-Chyba zasłużyłem na więcej..
-Nie bądź zachłanny. – uśmiechnęłam sie i
pocałowałam go namiętnie. –Wystarczy?
-No niech będzie.- usmiechnął się i ponownie złapał
mnie za rękę. – Chodź. Poszliśmy do
salonu gdzie była przygotowana kolacja. – Wydaje mi sie, zę słyszałaś plotki o
moim gotowaniu więc odrazu uprzedzam, że to nie ja gotowałem. Zaśmiałam się .
-Wiesz nic nie słyszałam o Twoim gotowaniu ale Niall
mi sie skarzył, ze zabrałes mu kiedyś ostatniego chipsa...
-A skarżył Ci sie może czy moja reka dobrze smakuje?
-Tak. Powiedział, ze dopóki było czuć smak chipsów
była nawet do przęłknięcia ale jak juz nie było smaku to podobno była ochydna.
-Podziekuje Niallowi. Ale nie ważne zapraszam do
stołu.
-Skoro nie TY gotowałes to KTO? Bo jeśli Demi to ja
podziękuje.
-Niee. Nie Dem. Nie ważne. Nie martw sie nie
otrujesz się.
-No dobra. Hymm ładnie pachnie. – Powiedziałam po
czym zaczęłam się zastanawiac jak rozpocząc temat na temat NAS. Dobra
poczekajmy jeszcze chwilkę. Uśmiechnęłam sie do Zayn’a. Nagle poczułam sie
zdenerwowana. A co jesli on nie chce skończyć tego etapu. To by była największa
skucha w całym moim życiu. Nagle usłyszałam dźwięk mojego tel. – Przepraszam
ale zapomniałam wyłączyć dźwięki. Zobacze tylko kto to. Uśmiechnęłam sie po
czym odeszłam kawałek i próbowałam wygrzebac tel z mojej torebki. Jak mi sie to
udało spojrzalam na ekran telefon gdzie widniało zdjęcie Dem jako klauna.
-Demi co sie stało?
-Oni.. oni.. oni.. zniszczyli nam dom...
-Co jak to. Są tam dopiero półtorej godziny. Zaraz jak to dom przeciez my mamy
mkieszaknie.
-No właśnie. P. Shine sie zdenerwował. Co ja mam mu
powiedziec.
-Nie wiem spróbuj go udobruchać, a ja jutro z nim
pogadam. A jesli dobrze pójdzie to nie będę musiała sie z nim spotykac bo i tak
jutro sie przeprowadzamy.
-Dobra. Ale jak by co ja nie płacę za szkody.
–Krzykneła mi do słuchawki i sie rozłączyła. Odetchnęłam i po chiwli zobaczyłam
na ekranie wiadomość od Alex.
„Boje
się ! Ratuj mnie! Jeśli coś pójdzie źle to chyba sie zabiję”
Oooo nie dobrze. Jak Alex się denerwuje to gada od
rzeczy. Odpisałam jej:
„Hej
tylko spokojnie wiesz co robisz jak sie denerwujesz. Sorry nie mogę pisać.
Jakby co jutro mi wszystko opiszesz. Tylko sie nie denerwuj. Wdech wydech ;) „
Poczeklałam aż na wyświetlaczu pojawi się
informacja, ze wiadomoć została wysłana. Gdy dany komunikat sie ukazał
wyciszyłam telefon , włożyłam go do torebki i wróciłam do Zayn’a. Siedział przy
stole i chyba się denerwował.
-O czym myslisz? –Zapytałam a on się wystraszył.
–Przepraszam nie chciałam Cię wystraszyć.
-Nie nic sie nie stało. Zastanawiałem sie nad nami. –
Wstał z krzesła -Chann ja nie chce już tak dłużej... Kiedy musze sie kryć z
miłościa do Cb przed przyjaciólmi. A nawet nie jestem twoim chłoapkiem. To jest
... dziwne. Channel ja Cie kocham nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo.
–Podszedł do mnie. Złapał mnie lekko w przedramieniu. – A nawet nie mogę sie
chwalić tą miłościa przed przyjaciółmi. Nie mówię o tym, ze ma sie o nas
dowiedzieć cały świat. Ale przyajciele i rodzina. –Puścił moje ręce- I wiesz ja mam czasami wrażenie, że ty chcesz
sie ze mna pobawić. Potem zosatwić i powiedziec, ze to nawet nie był prawdziwy
zwiazek bo nie byliśmy razem. Ale czy to ma sens. Nie ma . Jesli tak to ma
wyglądac to ja tego nie chce. – powiedział a mi się zaczęły zbierać łzy w
oczach. – Dlaczego płaczesz?
-Bo nie wiedziałam, że Ty to tak odbierasz. Wiesz
nie chce żebys cierpiał. I to co zaraz zrobie nie ma nic z tym wspólnego. –
powiedziałam i pocałowałam go . W ten pocałunek dałam wszystko co do niego
czułam . Całe to uczucie, którym go
darzyłam. Chce, zeby był szczęśliwy, a nie żeby przeze mnie cierpiał . Poprzez
ten pocałunek zrozumiałam cos jeszcze. Moze to głupie ale w końcu zrozumiałam,
że ten chłopak jest panem mojego życia i cholernie mi na nim zależy. Chce z nim budzić sie co
dziennie rano i zasypiać wieczorem. Chce z nim zrobić wszystko na co wczesniej
bym sie nie odwazyła. Kiedy skonczyłam go całować. –KOCHAM CIĘ –powiedziałam po
czym usmiechnęłam sie nie pewnie.
-Ja Ciebie też . Nagle poczułam jak zakręciło mi sie
w głowie. I po chiwli jak podtrzymują mnie ręcę Zayn’a .- Channel wszystko w
porządku.
-Tak tak. Tylko Ty tak na mnie
działasz.-Uśmeichnęłam sie słabo.
- Jakoś nigdy wczesniej tak nie było. Dobrze sie
czujesz pobladłaś. Moze powinniśmy ppojechac do szpitala?
-Nie Zayn nei trzeba to tylko zwykły zawrót głowy
zaraz mi przejdize tylko musze usiąść.
-Dobrze. Na pewno wszystko w porzadku?- Zapytał i
pomógł mi usiąśc.
-Tak nie martw się już mi przeszło- usmeichnęłam sie
słabo.-Widzisz, zę już wszystko okej.
-Dobrze. To jak kiedy mówimy reszcie.
-Ja sądze, że i tak wszyscy wiedzą. Znaczy nasi przyjaciele
bo ja tam nikomu z rodziny nie móiłam nie wiem jak Ty. – powiedziałam wciąż
czując zawroty w głowie.
-Ja też. No wiesz tylko im potwierdzimy ich
podejrzenia.
-Dobrze jutro- odpowiedziałam mu i pocałowałam go
delikatnie w usta. Po czym zaczęliśmy celebrowac nasz wieczór. Po chwili moje
zawroty ustały. I mogła spokojnie cieszyć sie dzisiejszym wieczorem z moim
CHŁOPAKIEM Zaynem Malikiem.
***************************************
Tak tak wiem, ze jest krótki i czekaliście na coś dłuższego. Ale jakoś nie moglam sie zebrać do tego rozdizału. Nie wiedziałam jak to napisac bo pierwszy raz pisałam takie coś i w ogóle MASAKRA.
Mam nadzieje, ze sie wam spodoba i postaram sie dodac najnowszy rozdział jak najszybciej.
A tak po za tym to jak myślicei co est Channel zwykły zawrót głowy czy to cos powzżnego. Czekam na wasze propozycje.
MUCH LOVE ♥
8 Komentarzy=NOWY ROZDZIAŁ.
Tak znowu do tego wróciłam ale chce wiedzieć czy ktoś to w ogóle czyta ;x
Wiec to zalezy do was kiedy pojawi sie nowy i czy w ogóle sie pojawi ;D
SPAM sie nie liczy ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)