Weszliśmy do samochod Zayn’a(tak wiem, zę w
rzeczywistości Zayn nie ma prwka) i ruszylismy w drogę do domu jego rodziców.
Jechalismy około godziny podczas czego rozmawialismy o różnych rzeczach to
dziwne ale tematy same nam sie nasuwały . Mimo to bałam się, ze cos może
dzisiaj nie wyjść.
-O czym myślisz?-Zapytał mnie Zayn.
-O niczym. Daleko jeszcze?
-Jesteśmy na miejscu.
-Aaaa.. spooko.- powiedziałam i się do niego
usmiechnęłam. Odpowiedział mi tym samym. Aww jaki on jest uroczy. Dobra koniec.
Wysiedlismy z samochodu i udalismy sie w stronę domu Malika a raczej jego
rodziców .
-Dobra zatrzymaj sie na chwilę. Więc tak widziałem
to na filmie i wydawało się nawet romantyczne. – powiedział i wyciągnął czarną
opaskę. Po czym założył mi to na oczy. –Dobrze podaj rekę poprowadze Cię.
-Dobrze ale wiesz, że jak się wywalę to juz nie
będzie tak romantyczne?
-Tak ogarniam taki incydent. Nie martw sie jakby co
jest tu apteczka. Przynajmniej tak myślę.
-Czy Ty bawisz sie we mnie? Moze tego nie widzisz
ale zrobiłam zażenowaną minę.
-Tak nie widze tego ale ją wyczuwam.- Zaśmiałam sie
po czym poczułam jak zaczął mnie prowadzić. Po chwili poczułam bijące ciepło .
Czyli oznacza to, ze mniej wiecej jesteśmy juz w środku albo zbliżamy. Nagle
potknęłam sie o próg.
-Tak trudno był Ci mnie ostrzec?
-Przepraszam. Nie gniewaj się. Dobra jestesmy na
mniejscu. Tylko mała prośba poczekaj jeszcze dosłownie pięć sekund.
-Ok. – Poczułam jak puszcza moją dłoń poczym
usłyszałam jak chodzi po całym
pomieszczeniu i brzęk tłuczonego szkła.
-Cholera. – Krzynkął Zayn- Chann nie ważne co
słyszysz nie zdejmuj przepaski.
-Co się stało?
-Nic poczekaj na mnie.
-Dobrze. – odpowiedziałam mu i po chwili poczułam
jego charakterystyczne perfumy i dłoń z bandażem dotykająca moja. –Hymmm co to?
-Nic. Dobra . Uważaj teraz zdejmę Ci tą głupią
opaskę. – powiedziała po czym zdjął opaskę z moich oczu a mi ukazał sie widok
zapierający dech w piersiach. -Podoba Ci sie?
-To jest piękne. Sam to wszystko zrobiłeś?
-Tak. –odpowiedział a ja zaczęłam napwać sie
widokiem . Wszedzie były małe świeczki. Dosłownie wszędzie. Na podłodze, na
stoliku koło kanapy. Po mniędzy nimi płatki czerwonych róż. Światło nie było
zapalone przez co w pomieszczeniu panował przyjemny półmrok i romantyczny nastrój a w tle leciała jedna z
bliżej nie znanych mi melodii. – A to dla Ciebie- powiedział i dał mi ogromny
bukiet czerwonych róż..
-Hymm.. uroczo- odrzekłam po czym się usmiechnęłam w
kierunku Zayn’a i złozyłam na jego ustach delikatny pocałunek.
-Chyba zasłużyłem na więcej..
-Nie bądź zachłanny. – uśmiechnęłam sie i
pocałowałam go namiętnie. –Wystarczy?
-No niech będzie.- usmiechnął się i ponownie złapał
mnie za rękę. – Chodź. Poszliśmy do
salonu gdzie była przygotowana kolacja. – Wydaje mi sie, zę słyszałaś plotki o
moim gotowaniu więc odrazu uprzedzam, że to nie ja gotowałem. Zaśmiałam się .
-Wiesz nic nie słyszałam o Twoim gotowaniu ale Niall
mi sie skarzył, ze zabrałes mu kiedyś ostatniego chipsa...
-A skarżył Ci sie może czy moja reka dobrze smakuje?
-Tak. Powiedział, ze dopóki było czuć smak chipsów
była nawet do przęłknięcia ale jak juz nie było smaku to podobno była ochydna.
-Podziekuje Niallowi. Ale nie ważne zapraszam do
stołu.
-Skoro nie TY gotowałes to KTO? Bo jeśli Demi to ja
podziękuje.
-Niee. Nie Dem. Nie ważne. Nie martw sie nie
otrujesz się.
-No dobra. Hymm ładnie pachnie. – Powiedziałam po
czym zaczęłam się zastanawiac jak rozpocząc temat na temat NAS. Dobra
poczekajmy jeszcze chwilkę. Uśmiechnęłam sie do Zayn’a. Nagle poczułam sie
zdenerwowana. A co jesli on nie chce skończyć tego etapu. To by była największa
skucha w całym moim życiu. Nagle usłyszałam dźwięk mojego tel. – Przepraszam
ale zapomniałam wyłączyć dźwięki. Zobacze tylko kto to. Uśmiechnęłam sie po
czym odeszłam kawałek i próbowałam wygrzebac tel z mojej torebki. Jak mi sie to
udało spojrzalam na ekran telefon gdzie widniało zdjęcie Dem jako klauna.
-Demi co sie stało?
-Oni.. oni.. oni.. zniszczyli nam dom...
-Co jak to. Są tam dopiero półtorej godziny. Zaraz jak to dom przeciez my mamy
mkieszaknie.
-No właśnie. P. Shine sie zdenerwował. Co ja mam mu
powiedziec.
-Nie wiem spróbuj go udobruchać, a ja jutro z nim
pogadam. A jesli dobrze pójdzie to nie będę musiała sie z nim spotykac bo i tak
jutro sie przeprowadzamy.
-Dobra. Ale jak by co ja nie płacę za szkody.
–Krzykneła mi do słuchawki i sie rozłączyła. Odetchnęłam i po chiwli zobaczyłam
na ekranie wiadomość od Alex.
„Boje
się ! Ratuj mnie! Jeśli coś pójdzie źle to chyba sie zabiję”
Oooo nie dobrze. Jak Alex się denerwuje to gada od
rzeczy. Odpisałam jej:
„Hej
tylko spokojnie wiesz co robisz jak sie denerwujesz. Sorry nie mogę pisać.
Jakby co jutro mi wszystko opiszesz. Tylko sie nie denerwuj. Wdech wydech ;) „
Poczeklałam aż na wyświetlaczu pojawi się
informacja, ze wiadomoć została wysłana. Gdy dany komunikat sie ukazał
wyciszyłam telefon , włożyłam go do torebki i wróciłam do Zayn’a. Siedział przy
stole i chyba się denerwował.
-O czym myslisz? –Zapytałam a on się wystraszył.
–Przepraszam nie chciałam Cię wystraszyć.
-Nie nic sie nie stało. Zastanawiałem sie nad nami. –
Wstał z krzesła -Chann ja nie chce już tak dłużej... Kiedy musze sie kryć z
miłościa do Cb przed przyjaciólmi. A nawet nie jestem twoim chłoapkiem. To jest
... dziwne. Channel ja Cie kocham nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo.
–Podszedł do mnie. Złapał mnie lekko w przedramieniu. – A nawet nie mogę sie
chwalić tą miłościa przed przyjaciółmi. Nie mówię o tym, ze ma sie o nas
dowiedzieć cały świat. Ale przyajciele i rodzina. –Puścił moje ręce- I wiesz ja mam czasami wrażenie, że ty chcesz
sie ze mna pobawić. Potem zosatwić i powiedziec, ze to nawet nie był prawdziwy
zwiazek bo nie byliśmy razem. Ale czy to ma sens. Nie ma . Jesli tak to ma
wyglądac to ja tego nie chce. – powiedział a mi się zaczęły zbierać łzy w
oczach. – Dlaczego płaczesz?
-Bo nie wiedziałam, że Ty to tak odbierasz. Wiesz
nie chce żebys cierpiał. I to co zaraz zrobie nie ma nic z tym wspólnego. –
powiedziałam i pocałowałam go . W ten pocałunek dałam wszystko co do niego
czułam . Całe to uczucie, którym go
darzyłam. Chce, zeby był szczęśliwy, a nie żeby przeze mnie cierpiał . Poprzez
ten pocałunek zrozumiałam cos jeszcze. Moze to głupie ale w końcu zrozumiałam,
że ten chłopak jest panem mojego życia i cholernie mi na nim zależy. Chce z nim budzić sie co
dziennie rano i zasypiać wieczorem. Chce z nim zrobić wszystko na co wczesniej
bym sie nie odwazyła. Kiedy skonczyłam go całować. –KOCHAM CIĘ –powiedziałam po
czym usmiechnęłam sie nie pewnie.
-Ja Ciebie też . Nagle poczułam jak zakręciło mi sie
w głowie. I po chiwli jak podtrzymują mnie ręcę Zayn’a .- Channel wszystko w
porządku.
-Tak tak. Tylko Ty tak na mnie
działasz.-Uśmeichnęłam sie słabo.
- Jakoś nigdy wczesniej tak nie było. Dobrze sie
czujesz pobladłaś. Moze powinniśmy ppojechac do szpitala?
-Nie Zayn nei trzeba to tylko zwykły zawrót głowy
zaraz mi przejdize tylko musze usiąść.
-Dobrze. Na pewno wszystko w porzadku?- Zapytał i
pomógł mi usiąśc.
-Tak nie martw się już mi przeszło- usmeichnęłam sie
słabo.-Widzisz, zę już wszystko okej.
-Dobrze. To jak kiedy mówimy reszcie.
-Ja sądze, że i tak wszyscy wiedzą. Znaczy nasi przyjaciele
bo ja tam nikomu z rodziny nie móiłam nie wiem jak Ty. – powiedziałam wciąż
czując zawroty w głowie.
-Ja też. No wiesz tylko im potwierdzimy ich
podejrzenia.
-Dobrze jutro- odpowiedziałam mu i pocałowałam go
delikatnie w usta. Po czym zaczęliśmy celebrowac nasz wieczór. Po chwili moje
zawroty ustały. I mogła spokojnie cieszyć sie dzisiejszym wieczorem z moim
CHŁOPAKIEM Zaynem Malikiem.
***************************************
Tak tak wiem, ze jest krótki i czekaliście na coś dłuższego. Ale jakoś nie moglam sie zebrać do tego rozdizału. Nie wiedziałam jak to napisac bo pierwszy raz pisałam takie coś i w ogóle MASAKRA.
Mam nadzieje, ze sie wam spodoba i postaram sie dodac najnowszy rozdział jak najszybciej.
A tak po za tym to jak myślicei co est Channel zwykły zawrót głowy czy to cos powzżnego. Czekam na wasze propozycje.
MUCH LOVE ♥
8 Komentarzy=NOWY ROZDZIAŁ.
Tak znowu do tego wróciłam ale chce wiedzieć czy ktoś to w ogóle czyta ;x
Wiec to zalezy do was kiedy pojawi sie nowy i czy w ogóle sie pojawi ;D
SPAM sie nie liczy ;)
Piękny <3 Myślałam, że to będzie end, ale i tak cudooowne! Właśnie przyszłam ze szkoły. Miałam zrypany dzień, a ty go naprawiłaś !!. Niesamowita. Jestem tylko ciekawa co te zawroty mogą oznaczać....
OdpowiedzUsuńaww *___* cudowny <3 fajnie, że są wreszcie razem <3
OdpowiedzUsuńświetny <3 błagam, nie czekaj, pisz już!!
OdpowiedzUsuń