Kurcze nie wiem czy jest sens prowadzenia tego bloga bo:
1.) zaczyna sie szkoła i wiecie nauka i w ogóle nie będzie czasu na pisanie chyba, że w soboty...
2.) nie ma praktycznie komentarzy.. (i to mnie smuci- tak z innej beczki)
Więc jeśli czytacie tego bloga to zostawcie komentarz po tym postem , żebym wiedziała czy jest sens pisać bo jeśli tak to rozdziały będą się pokazywać w soboty ewentualnie w niedziele ^^
a i jeszcze jedno wpadłam na taki pomysł i jeśli chcecie zobaczyć jaki to wiecie co zrobić(powiem tylko, ze jest to pomysł w stylu Channel) ... to chyba na tyle , chciałabym prowadzić tego bloga ale chyba nie ma sensu zobacze ile bedzie komentarzy i jeśli będzie ich stosunkowo mało usunę bloga :D
Łączna liczba wyświetleń
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
środa, 15 sierpnia 2012
Rozdział 10
Wonderwall
-Dobra Alex skoncz a tak po za tym Channel chłopaki zaproponowali nam abyśmy poszły na ich koncert... - powiedziałą Dem
-Nie dosc, ze musze z nimi zamieszakc to jeszcze mam chodzić na ich koncerty??-zapytałam...
-Tak... Bo Harry powiedział, ze on nie bedzie mieszkał z osobą która nie zna ani jednej ich piosenki..- odpowiedziała Alex
-Ale ja znam ich piosenki..
-Tak ale ja nie znam.- powiedziałą Alex.
-Channel czy Ty to widzisz.. przez nia będziemy musiały słuchać ich wycia...
-Ja ci dam wycia... - do pomieszczania wpadł Zayn...Mina Demi bez cenna..
-Powiedziałam wycia chciałam powiedziec bardzo pieknego wokalu a już zwłaszcza tego przystojniaka o pieknych ciemnych oczach i włosach o jakich marze... co ty tutaj robisz?
-Zapomniałem bluzy...
-Nie musiałes sie po nia wracac ... jak już będziemy razem mieszakc- Dem spojrzała na mnie a ja taki zaciesz, ze szok...- a tobie co, ze sie tak uśmiechasz??
-Mi?-zapytałam - nic... poprostu sobie coś wyobraziłam .. prawda Alex, ze mam cudownego chłopaka... i w ogóle jest taki słodki i te jego farbowane włosy normalnie cud miód malina...
-Naprawde sprawia ci radosc .. takie cos...- zapytał Zayn bez ukrywanej złosci
-Takie co?- zapytałam - przeciez to prawda...
-Prawda??... wiesz co ma już tego dość!!..- krzyknoł wzioł bluze i wyszedł..
-O co Ci chodzi?- krzyknełam za nim..- no bo ja już sama nie wiem - powiedziałam do siebie..
-Jak to nie wiesz.. nie widzisz, ze on sie w tobie zakochał... i podobno nawet ci powiedział, ze Cię lubi i to w ten sposób.. a Ty nadal nic tylko sie uganiasz za Niallem...- powiedziałą do mnie Dem
-ja sie nie uganiam na serio Ty i Zayn nie zauwazyłyście, ze to na zarty.. serio chyba nawet Louis to zauwazył tylko nie wasza dwójka...
-ja nie... na serio.. - powiedziała Alex...
- to idź do okulisty.. Dem my na serio nic między nami nie ma .. i jestem pewna, ze to samo Niall powie Zaynowi.. znaczy jesli sie go zapyta..
-To znaczy, ze wy tak na zarty tak?-
-tak Dem na żarty nie mogłabym z nim byc ... nie potym co mi powiedział w KFC...
- a co on ci powiedział...
-nie ważne.. ma do was prośbe jak będziemy juz z nimi mieszkały to będziecie pilnowac mnie, żebym nie lunatykowała...
- przecież ty nie lunatykujesz...
- racja ale moge zacząć.. widziałyścei mojego phona...
- a nie w twoim pokoju...- odpowiedziała mi Alex...
-Możliwe.. - poszłam do pokoju.. i wróciłam sie - kiedy jest ten koncert??
-za tydzień...- poszłam do swojego pokoju i wziełam telefon gdzie była wiadomosc od Zayn'a "ja już naprawde nei wiem czego Ty chcesz .... Harry ma dziewczyne(fuj) to zaczynasz flirtować z Niallem.. coś czuje, ze między nami nic nie będzie.." nie odpisywałam mu skoro jest taki głupi... chociaż miałam ochote napisac "KOCHAM CIĘ!!!" ale no bez przesady ile my sie znamy... tydzień... kochany głupek usi mu chyba na mnie zalezec skoro tak bardzo jest zazdrosny o ta akcje z Niallem..
postanowiłam napisac do farbowanego... j- ja N- Niall
J-"Heja:) co porabiasz??"
N- "a nic ciekawego .. siedzimy z chłopakami i gadamy wiesz, ze oni uwierzyli, ze my jesteśmy parą.. Zayn się do mnie nie odzywa..."
J- "Hah wariaty.. nie przejmuj sie Zaynem... przejdzie mu .."
n- "Taa no wiem w końcu zakuma.. wiesz skoro juz jesteśmy parą.. (hahahaha) mozę wybierzemy sie do kina graja podobno świetny film.."
J- "Jasne.. kiedy?"
N- "seans jest dzisiaj o 20... piszesz sie.."
J- "janse tylko wiesz ja już powiedziałam dziewczynom, ze my to na żarty więc mozę weźmiemy tez je tylko chłopakom nic nie mów, ze one idą.."
N- "Janse to wpadne do was tak jakos o 19:30... a moge wziaśc chociaż jednego?"
J- "No pewnei a kogo?"
N- "Niespodzianka..:)"
J- "Dobra niech Ci będzie"
Tymczasem u chłopaków... Zayn..
Wpadłem do domu jak oparzony chłopaki już tam byli...
-A tobie co?- zapytał Liam..
-Ona mnie juz naprawde wkurza ... czy ona jest ślepa... -zapytałem i nie czekajac na odpowiedz wyszedłem z pokoju... jeju dowaliła z tym Niallem a myślałem, że nie chciała sprawiać przykrosci Harremu i dlatego między nami nic na razie nie moze być...moje rozmyslania przerwało pukanie do drzwi...
-Heja moge na chwile.. - powedział liam..
-Janse o co chodzi...
-Chodzi o Channel czy ty się w niej zakochałes...
-Stary ja juz sam nie wiem niby o niej cały czas myśle i temu podobne rzeczy a jak zobaczyłęm ją dzisiaj z Niallem to az sie we mnie krew zagotowała... nawet nie wiesz jak chciałbym być na jego miejscu wtedy.. i jeszcze jej ta gatka jak zaczeła słodzić o nim jak tylko wróciłem sie po bluze..
- ej zcekaj czekaj czy ty wziełes to na powaznie to z Niallem ja myślałem, ze to na zarty wiesz ona i Niall przez to co powiedzieli w telewizjii. wiesz nie sadziłem, ze ty i chłopaki jesteście na tyle głupi, zę w to uwierzyliscie ...
-O czym ty mówisz...
-Mówie o tym, ze on i Channel tylko udawli... wiesz robili sobie żarty... a wy jak jacyś idioci wzieliscie to na serio. I jesli ma być szczery to ja bym na twoim miejscu wykorzystał to, ze wkrótce bedziemy razem mieszkac..
-Tylko jak... no normalnie wiesz.. rób małe kroczki bądx zazwyczaj blisko niej .. doradzaj jej .. zostańcie na razie przyjaciólmi skoro ona nie chce niczego wiecej...
-Ja nie wiem czy ona nie chce niczego wiecej tylko na to to wyglada...
-Dobra atak po za tym stary Niall ma dla Cb jakaś sprawe... wiesz pewnie chodzi o to, zebyś pioszedł do sklepu bo mu sie nie chce.. i pyta sie zy nie jesteś na niego zły... i miałem ci wytłumaczyć sytuacje
-Nie nie jestem... niech tu przyjdzie...
-Dobra zaraz go załowam...-wyszedł po chwili do mojego pokoju przyszedł Niall..
-Hej Zayn powiedz mi, ze nie wziołeś na serio tej akcji z Channel tak jak reszta tych wariatów??
-Wziołem-powiedziałem a Niall zrobił mine typu no chybase zartujesz... - ale Liam mi wszystko wyłumaczył..
-To dobrze.. słuchaj stary.. bo dziewczyny zaprosiły mnie do kina na taki film.. i pozwoliły wziośc mi jednego z was a ze wzgeldu, ze bęzie tam ta mała CZarownica postanowiłem, zę wezme cb...
-Słuchaj stary ja nie wiem czy ona się na mnie nie obraziła bo troche na nią przez cb naskoczyłem...
-janse tylko wiesz ty powiesz chłopakom, ze idziesz gdziś indziej dobra?
-czemu ?
-po prostu ja i Channel nie chcemy wyprowadzać tych idiotów z błędu..
-Dobra.. powiem, że gdzieś indziej ide coś sie wymyśli...
-dobra bądź gotowy na 19..
-Yhym...
Rozmyslenia Alex (uu ciekawe co w jej głowie sie dzieje)
ja już sama sie gubie w tym wszystkim niby Channel i ten cały mulat na siebie lecą a ona ma coś do Niall'a. Ludzie na serio jacy my wszyscy głupi jesteśmy żeby w takei rzeczy uwierzyć przeciez prasa moze sobie wszystko wymysleć.. nawet to, ze Channel i Niall sa parą. Oo ciekawe coo nich pisża na Twiterze.. Już sobie wyobrażam co Amazonki piszą o Chann... dobra nie ważne... niech se piszą ważne, że to nie prawda... Zastanawiam sie jak by tu wyswatać Tę ciekawą dwójke .. ale nic mi dobrego nie przychozi do głowy nagle dostałam esa od Żąrłoka.. "Słuchaj jest akcja idziemy dziisja do kina(19:30 macie byc gotowe) znaczy Ty, Dem, Channel, Zayn i Ja do kina .. ma opcje aby pójśc do tego kina i ulotnić sie, żeby Zayn i Channel zostali sami i pogadali szczerze.. co ty na to ?piszesz się?" odpisałąm mu "Janse" i poszłam powiadomić o naszym planie serio mówiłm jej o nim ze 20 razy za nim załapała... nagle do pokoju wpadła uśmiechnięta Channel...
-a ty młoda czego sie tak szczerzysz..?? Niall Ci powiedział kto z nami idzie do tego kina?
-a Ty skad wiesz o kinie dopiero miałam wam o tym powiedzieć... uu Niall zarobił sobie minusa... a ty wiesz kto idzie? i na co idziemy? jak wiesz prosze powiedz... - zrobiłą mine a'la kot ze Shreka...
-Channel i tak dobrze wiesz, ze na mnie to nie działą wiec nie rozumiem po co robisz to mine .. i nie powiem Ci nic bo nie bedzie niespodzianki a tak po za tym to ubieraj sie bo jest 18:30 a mamy byc gotowe na 19:30 i ja nie chce, żeby oni czekali...
-niby po co idziemy tam z Niallem i znajac niego z Liamem nie musze sie dla nich stroić...
-Znasz go dopiero dwa dni... idź sie szykuj...
-Dobra załoze ta bluze z napisem ; "darmowe całusy" dobra?
-myśle, zę im to sie spodoba- wtrąciłą sie Dem.. - Chann spojrzałą na nia dziwnie i poszła do swojego pokoju po 45 minutach wróciła tak ubrana: http://ak2.polyvoreimg.com/cgi/img-set/cid/56323102/id/4qYZxYaWRYme-HsbQnlZwQ/size/y.jpg
-Dobra jestem gotowa... widzisz ja tonie ty nie potrzebuje godziny aby sie wyszykowac...
-miała byc tam z napisem....
-Tak ale po ym co Dem powiedziała jednak z niej zrezygnowałam...
-jasne potrzebujesz 45 minut a ja 15 minut mam jeszcze i zdąze;)- jak ja uwielbiam sie z nią kłócić.. poszłam do pokoju ale nie mogłam nic fajnego nzaleśc.. bosz Alex przeciez Ty tam będzie tylko przez chwile ogranij się... cos czuje, ze nie zdąże..
Jeszcze żaden rozdział nie pisało mi się tak ciężko.. no na serio sama nie wiedziałam co pisze wiec przepraszam staram sie pisac ciekawie ale to mi nie wychodzi ;/
niedziela, 12 sierpnia 2012
Rozdział 9
Muzyczka
Rozdział 9 :
...- Zaraz zaraz gdzie jest Alex i Harry...???-Zapytałam wszystkich... czyżby sie coś kroiło??
-Poszli do sklepu .. po cos tam..- powiedział Niall- z mina typu " o nie nie tym razem nie powiem jej"
-Niall kochanie po co poszli...??
-Nie powiem Ci bo wszystko zjesz...
-Co??? wypraszam sobie nie jestem az takim głodomorem jak Ty a tak po za tym odkupujcei mi z Zaynem żelki bo będzie wojna.. która i tak przegracei lub bede was codziennie w nocy nawiedzała jako zjawa i juz nigdy więcej nie zaśnecei- a każdym wypowiedzianym zdaniem co arz bardziej nachylałam sie nad Niall nei tak, zeby go pocałowac tylko nastraszyć...- chcesz tego naprade chcesz??
-Nie..-powiedział preżanony Niall...
-A ja tak- powiedział Zayn- to może być ciekawe..e- popatrzyłam na niego - No co??
-Nic.. dawno poszli do tego sklepu??-zapytałam.. nagle do mieszkania weszli Harry, Louis i Alex śmiali sie z czegoś...- ooo wróciliście .. z czego ha?
-Z ciebie- spojrzałam na nich dziwnie..- bo wiesz zastanawialiśmy się jaką miałąś mine jak twoja mama powiedziała ci, ze zamieszakmy z chłopakami- zrobiłam smutną mine a w ocach zebrały sie łzy.. jak pomyśle o tym, ze będę musiała z nimi spędzać aż tak dużo czasu.. to na serio mozna się załamac..;/-Ej młoda nic Ci nie jest... ostatnio byłaś w takim stanie jak powiedziałam ci o Gerardzie- o ja jebie jak Alex lubio sie nade mna znęcać... a ja miałam ochote się rozpłakac..;( co mi odbija..? nagle sobie coś przypomniałam ...
-Włąśnie- mój humor momentalnie sie zmienił...- miałam sie na tobie zemścić za mojego pluszaka wiesz jaka była dzisiaj w nocy burza a ja nie miałam sie do kogo przytulic...- Zayn kaszlną ... a ja zrobiłam dziwną mine to tak jakby sie przyznał...
-Eeee.. to było przyjśc do mnie i Demi...
-Taaa, zeby zostać stratowaną nie dizęki poszłam do Lou i Harrego ale nei wiem jakim sposobem dostałam od niego w kręgosłup który nadal boli.. dziekuje Harry...- powiedziałam z wyrzutem...- a tak po za tym to...ja nie zgadzam sie na wspólne mieszkanie to będzie jak kabaret 24 na dobe...
-Czyli w moim i Aex świecei sie nic nie zmieni tylko, ze zamiast być jedynym klaunem w naszym życiu będziesz miałą wsparcie ..
-Ha.. ha. ha.hahah ale smieszne Demi normalnie zaraz padne..
-Oj dobra.. przykro mi Channel ale Ty i dziewczyny musicie z nami zamieszakc bo inaczej będziemy mieli kłopoty...- o ni eteraz przegrałam i to wqiedziałam..
-Dobra niech wam będzie ale ja zajmuje największy pokój... i chce misia...
-I co jeszce ?-zapytał harry..- Moze frytki do niego..
-Nie.. ale skoro już wspomniałes to zjadłabym frytki idziesz Niall do KFC???
-Na takie pytania u mnie jest tylko jedna odpowiedź..;D odpowiedział mi Niall...
-Dobra .. to chcecie coś...-zapytałam ale miałam nadzieje, ze nic nie chca..;D
-Nie... - odpowiedzieli mi churem..
-Nie to nie będziemy was zmuszać...- odpowiedział im Niall.. i udaliśmy sie w strone drzwi, gdzie załozyliśmy buty i udaliśmy sie w strone KFC- a mozę odwiedzimy pizzernie.. zobaczymy co Ci odwali tym razem..
-Ale śmieszne no normalnie padłam..;D
-Oj wiesz, ze żartuje -do KFC mieliśmy nie daleko...więc doszliśmy tam w pietnaście minut...na miejscu nie obyło sie bez fanek i autografów... ale byłam przyzwyczajona zawsze tak było gdy gdzieś wychodziłam z Lou... kiedy Amazonki dały mu juz spokój trwało to dobre pół godziny.. poslziśmy zamówić.. ja wziełam frytki i pudło kurczaka oraz mój napój który wielbie Cole natomiast Niall kubełke kurczaka nuggetsy i jakas kanapke i temu podobne oraz duża Cole... jeszcze raz ktoś mi wypomnie, ze dużo jem a pokaże im Niall'a .. ale musze przyznać, zę kiedys też tyle zjadłam a zjedzenie tego nie było dla mnie problemem..- Dobra a tak z zupełnie innej beczki -zaczoł Nialler gdy skończyły nam sie juz wszelakie tematy do rozmowy- Dlaczego nie chcesz z nami zamieszkać??
-Niall to nie tak, ze ja nie chce z wami zamieszakć..ja nie chce zamieszakć z Zayn'em ipo częsci z Harrym..
-Ale dlaczego to Zayn był powodem dlaczego narobiłas nam wtedy wstydu?/
-Pocześci.. ale Harry też bo on mnie chyba próbował poderwać w tesco na dzień przed tym jak was poznałam i jak ich dostała ataku..
-Hejj zaraz zaraz to ty byłąś tą laska która Zayn całował sie w klubie o której opowiadał nam przez cały dzień co mu nigdy sie nie zdarzyło- poczułąm takie przyjemne ciepełko w brzuchu i uśmiechnełam sie- i pierwsza alska w historii która nie chciała gadać z Harrym- azsmiałąm sie..
-Wiesz.. lubie robić nie które rzeczy jako pierwsza... wiesz czuć sie wyjątkowo..- uśmiechnełam sie... a tak po za tym to Ty podobno byłeś z nim w tym klubie gdzie wtedy byłes gdy ja z nim "rozmawiałam"..
-Nazwijmy to rozmowa.. a wiesz gadałem z fankami jakoś nie za bardzo chciałem isć do tego klubu.. ale Zayn mnie prosił, zebym z nim poszedł, zeby Zayn niczego nei dowalił ale jak go zobaczyłem z taka dziewczyną to nie mogłem mu przeszkodzić..;) nie wybaczył by mi tego...
-Dobra skończmy ten temat- musiałąm go zakończyć bo wiedziałąm,z e jak dłużej tego posłucham to będę tam siedziała czerwona jak burak...-ejj Niall o kim Alex mówiła wiesz, jak moja mama przyszła mówiła o jakies kobiecie która pisała jakieś rzeczy do Harrego..
- o Caroline..- spojrzałam na niego spod byka z dziwną miną..- była Harrego...
- Skoro to była Harrego to o co jej chodziło z "Takie rzeczy do dziecka pisać"
-Ona jest starsza....
-o ile??
- o jakieś 20 lat - o mało sie nie zakrztusiłam cola która akurat piłam...
-Co?? on lubi takie strasze laski..
-Tak i chyba do siebie wrócili.. a myślałem, ze uparł sie na Cb..
-Ooo szkoda... - Niall na mnie spojrzał..- a Juz miałam nadzieje, ze między nima Alex cos będzie...
-Szczerze wątpie i o ile mnie wzrok nie myli to Alex ma cos do Twojego brata...
- O fuuu.... no co ty gadasz widzieli sie tyle razy i ja tego nie zauważyłam ... nie zostane chyba Szerlokiem Cholmse(nie wiem jak sie to pisze) w przyszłości;(- zrobiłam smutną mine na co on tylko sie uśmiechnoł..- ej dobra ja już zjadłam a Ty??
-No ja też... zbieramy sie??
-Tak...- odnieslismy tace z pamierkami i temu podobnymi rzeczami... i wysliszmy po drodze spotkaliśmy paparazzi którzy zaczeli nam robić zdjecia kolejna rzecz którą znałamz tego, że byłam siostrą Lou olaliśmy ich i wróciliśmy do domu...
-Ej ludzie mówia o was w telewizji..
-Co??- zapytał zszokowany Niall..
-No chodźcie...- weszliśmy do salonu gdzie siedziała reszta...gdzie zaczeliśmy słuchać.." Niall Horan z One Direction chyba nie jest już do wzięcia...został przyłapany wraz z piękną pieknoscią.. siostrą kolegi z zespołu Louisa Tomlinsona czyli Channel Tomlinson... para została spotkana w KFC gdzie razem zjedli obiad.. Para usmiechała sie do siebie i mówiłą czułe słówka.." Ja i Niall wybuchneliśmy smiechem.. po chwili gdy się opanowaliśmy :
-Awww ale mam fajnego chłopaka normalnie cud miód malina jest taki romantyczny zabrał mnie na obiad do KFC gdzie sama za siebie płąciłam .. - zasmiałąm sie ponownie- prawda, zę mam przystojnego chłopakak Demi??
-Tak tworzycie taka piękna pare... pasujecei do siebie - powiedziałą z grymasem Dem...
-Ejj a ja myślałam, ze .. a zreszta musze z wami pogadać tylko jakies pięć osób mi przeszkadza...- powiedziałą Alex...
- Ej- odezwali się chłopacy..
-Dobra to my może na serio juz pujdziemy zacznijcie sie pakowac...- powiedział Liam
- Musiałeś przypominac...-powiedziałam z grymasem- dobra na serio ale ja nie szukam domu Louis sie zdeklarował matce więc niech on sie stara...
-Moze lepiej nie.. -powiedział Liam - to może sie źle skonczyć tak, ze ja i Zayn znowu będziemy musiali sapc na podłodze...
- Nie martw sie ajk bedziecei musieli to przyjme was do mnie - poweidziałam z uśmiechem..
-Co?? jak mozesz mnie zdradzac kobieto??- powiedział ze smutkiem Niall
-O przepraszam kochanie - podeszłam do niego i dałam buziaka w policzek...- Już lepiej... w takim razei jak by to zrobimy tak, ze ja wezme Nialla do siebei a wy pójdziecie na jego łóźko...
-Dobra.. to mu juz idziemy zanim jakies jeszce głupsze pomysły przyjdą jej do głowy - powiedział zły(?) Zayn chyba wie, ze to na żarty... chłopcy wstali i udali sie do wyjscia..
-Pa....dobra dziewczyny czas porozmawiac tak wiecie naprawde w sensie powiedzieć sobie prawde... porozawiać o chłopkach i o tym naszym wspólnym mieszkaniu z chłopkami...- powiedziała do dziewczyn.
-Właśnie czy Twoja mama całkiem oszalała.. rozumieim, ze sie martwi no ale bez przesady...- powiedziała Alex
-Demi a Ty co o tym myslisz...-zapytałam Demster...
-Mysle, ze to nie jest nawet takie złe .. tylko Cb i Zayn'a trzeba będzie pilnowac bo po tym co dzisiaj w nocy zobaczyłam to się zaczełam o was bac...
-Przepraszam bardzo.. co??!!- krzyknełam .
-No byłam dzisiaj u ciebie jak zaczeła sie burza i co zobaczyłam.. iebie i Zayna i to przytulonych do siebie na szczęście w ubraniach... ooo żebyś zobaczyła jego mine jak był przy tym i opowiadałam o tym chłopakom... - O boze ona nas zobaczyła myślaąłm, zę ma wiecej oleju w głowie i o ty nikomu nie powie...
-A Harry jak zaragował...
-Harry.. normalnie a jak miał zaraogować... przecież ma dziewczyne..
-Weź lepiej nic nie mów o tej staruszce..- powiedziałą Alex
-skoro Harry chce mieć laske , której za kilka lat będzie musiał szukać porządnego domu starców to jego sprawa- powiedziała Dem- a teraz opowiadaj ska on wzioł sie w twoim łóżku .
-lunatykował??-wiem, ze to głupie ale Dem sie dzisiaj nie popisała i bardzo mozęliwe, że mi uwierzy...
-Taa jasne a ja jestem blondynką-wtronciła sie Alex.. chciałąm coś powiedzieć ale mi przerwała - naturalną blondynką...
-Dobra koniec ... - powiedziałam
-o nie ma żadnego konca opowiadasz jak to się stało...- powiedziała Dem
-A wiec jak dobrze wiesz Alex zabiła Gerarda..
- o przesatń juz o tym Gerardzie to był tylko miś... co prawda miał być świadkiem na twoim ślubie ale skoro go juz nie ma tą fuche moge zgranac ja...
-O nie ty na pewno nie zostaniesz.. juz predzej wziełaby na tą fuche Louisa...
-Dobra opowidaj dalej!!- krzykneła Dem .. opowiedziałąm im o tym co działo siew nocy i oczywiscei znowu podkresliłam,z ę to wina Alex..
-Co?? a to mozę moja wina, że Zayn "pomylił" pokoje i wszedł do twojego zamist do tego co dzielił z Liamem.. ale nei martw sie jak bedziemy juz razem mieszakć to spokojnie będzie mógł udawać, ze pomylił pokoje. tylko nie wiem czy wtedy też będziesz go tak wspaniale witać...
-Dobra Alex skończ a tak po za tym Channel chłopaki zaproponowali nam...
Wiadomość!!!
Mam dla was bardzo złą wiadomość albowiem Klaudia postanowiła zrezygnować z pisania tego bloga co nie oznacza, ze on się kończy.. będę go dalej prowadziła tylko sama i może nie będzie tak ciekawy... ale może was czymś zaskoczę ;) Przepraszam za błędy i za to, że taki nie za bardzo ale obiecuje, ze teraz juz będzie w miarę ciekawie ;)
Proszę jak wchodzicie na bloga i go czytacie to komentujcie może być nawet wrednie ;)
Natalia ;)
niedziela, 5 sierpnia 2012
Rozdział 8 i przepraszamy...
Muza ♥!
Rozdział 8
-A co ty tu robisz?- zapytałam moja rodzicielke..
- To juz nie moge odwiedzić włąsnych
dzieci??- spytała..
-Mozesz.. oczywiscei ale dlaczego nei zadzwoniłaś??2
- chciałam wam zrobić niespodziankę ! –powiedziała uśmiechnieta.
- mamo a nie możesz przyjść za 15 minut .. ? – wtrącił się Lou. Lou ? nawet nie zauważyłam kiedy przy mnie stanął..
- oddaj mi to Alex! To moje prywatne smsy ! nie cztaj tego ! – darł się Harry biegnąc ze schodów ee w samym bokserkach.
- wyluzuj Haroldzie ! weź jak możesz pisać z tą staruchą.Bożee jaka z niej pedofila takie sprośne rzeczy pisać do dziecka ! – powiedziała Alex. Boże taki Sajgon w tym domu! Wszyscy chodzą pół roznaglizowani po domu kiedy moja mam przyszła !.
- pokaaaaaaż! – wydarła się Dem z kuchni. I nim Si obejrzałam była już przy Alex.. chociaż jedna mądra w szlafroku paradowała .
- mamo.- ”wyciągnęłam” ją zza drzwi z Louisem
- możesz poczekać za drzwiami 5 minut ? – sztuczny uśmiech
- ale dlaczego ? co tam się dzieje ?! co to za krzyki . i czemu tamten młodzieniec był w nie odziany ?!
- był odziany – powiedział Lou. – miał bokserki mamo.
- co ? jakie znowu bokserki ! wszystko było mu widac.
- mamo ! wszyscy takie teraz noszą. Tzn wszyscy chłopcy. Louis też ma na sobie prawda Lou ? pokaż mamie.
- co ?
- niee ! nikt mi nic nie będzie pokazywal ! – uniosła mama głos – chcę wejść do mieszkania. Channel Lauro Tomlison co tutaj się dzieje ?! pamiętasz jaka była umowa ?zamieszkasz z dziewczynami sam apd wraunkiem , że będzie grzecznie. A nie jest grzecznie ! jacyś obcy wam chłopcy paradują nie odziani!
- mamo są odziani. – odezwał się Lou.
- mamo mam prawie 18 lat ! przestan się tak o mnie martwić . aa tak po z atym to wina Lou. To jego koledzy. On ich sprowadził. Na siłę. J oczywiści enie chciałam ale on się uparł , że będzie fajnie i w ogóle. – wypaliłam . ale w kopałam Lou… dobra nic mu się nie stanie. Mama mu nic nie zrobi. Jest nad opiekuncza w stosunku do mnie. Dziewczynkami się tak nie martwi jak o mnie. Louis’em tez się tak nie martwi jak o mną.
- co ? Louis !?
-Mamo chodź ja Ci wszystko wytłumaczę chodź do parku przejdziemy się. Wytłumaczę Ci wszytsko bo to duzo by tu opowiadać – zmierzyl mnie wzrokiem Lou.
- eeeh no dobrze. A Ty młoda panno szykuj się na powazna rozmowe – zrobiła grozną mine i oddaliła się wraz z Lou. Szybko weszłam do domu.
- eeeeej słuchajcie szybko ogarnijcie się. Moja mama przyjechała ! róbcie porządek i odziejcię się błagam was zaraz tu przyjdzie mamy 5 minut żeby ogarnąć ten Sajgon szybko !. – krzyknęłam . wszyscy zerwali się i zaczęli ogarniać.
godzine pozniej
mnęla już prawie godzina a Lou z mama nadal nie ma .. wszyscy siedzieli w salone i ogladali TV. Ja leżałam sobie na lozku w moim pokoju… rozmyślałam nad wszystkim.czemu moja mama tak się o mnie martwi. Mam już 18 lat ! jest nad opiekuncza. Wkurza mnie to powoli… wkońcu wybuchne i powiem jej przez przypadek o kilka słów za duzo ;x no ale nie moja wina , żę przesadza. Jakbym miała 15 lat to rozumiem , no ale mam 18! Eeh dobra. Ciekawe za ile wróćą i czy Lou coś zdziałał..
hmm. Zayn. Czy coś do niego czuję.. nie wiem sama. Chyba tak. Na pewno go nie kocham nie..
boże bardziej zauroczenie i to porządnie. Ten chłopak ma coś w sobie, przyciąg….aha o wilku mowa .
- Hej , mogę – zza drzwi wyłonił się Zayn
- jasne – uśmiechnęłam się promniennie. – Co Cię do mnie sprowadza ?
- A co nie mogę tak przyjsć Cię odwiedzić ?
- Nie no możesz , możesz. – siedzieliśmy w ciszy bite 5 minut. Nie wiem jak mu ale mi ta cisz nie przeszkadzała. Przy Nim mogę siedzieć i sięnie odzywać ani nic nie robić.
- Więc . – przerwał ciszę ; o
- więc – powtórzyłam.
-Możemy pogadać tak na serio .. o Nas ?
- eeem , yym . t-tak – wyjąkałam . o kurde.
- wiesz .. naprawdę mi się podobasz.. nie chcę niczego zepsuć. No wiesz.. podobasz się też Harremu a my wies. -
- Tak wiem , że mu się podobam zauważyłam to.- weszłam mu w zdanie . – przepraszam mów dalej..-chyba go trochę z dekoncetrowałam przerywając mu .. ale cóż stało się.
- eee m , no i my w zespole mamy taką zasadę , że jak 2 chlopakom się podoba ta sama dziewczyna to odpuszczamy… no alee ja no byłem pierwszy tak jakby.. no bo wiesz.. w klubie. No . on jeszcze Cię nie znał noo i ten Ty mi Si enaprtawdę podobasz zalezy mi na Tobie i właśnie nie chce też zepsuć relacji miedzy mną a Harrym dlatego najpierw muszę z Nim jakoś pogadać noo wyjaśnić .ee.
- rozumiem . mi też na Tobie naprawdę zalezy. Też mi się podobasz. Może ja też spróbuje pogadać z Harrym ?
-hmm no nie wiem. No ale może to dobry pomysł warto spróbować..
- eehm to jak nie spieszymy się ? – uśmiechnęłam się .
-jasne – odwzajemnił uśmiech . wstaliśmy i cmoknęliśmy się w policzek na znak zgody i akurat w tym momenciu musiala wejść mojaa MAMUSIAAAAAAA.
-Chaneeel ! ? – Osz kurwa(brzydko powiedziane) ma babka wyczucie czasu..;D
- To moze ja wam nie będę przeszkadzał.. pójdę pogadać z Harrym..- powiedział Zayn.. ooo zemszcze sie!!! i.. uciekł..
-Tchórz!!- krzyknełam za nim za moja mamą stał Louis i po prostu sie śmiał nie stał w moim pokoju tylko w korytarzu ja jako mądra siostra podeszłam do drzwi i zamknełam mu je przed nosem...
-Channel.. czy mozesz mi wytłumaczyć co to było???- moja mam była wsciekła nagle przyszła mi do głowy straszna myśl a co jeśli każe mi wracac do domu o nie tego bym, nie przeżyłą nie mogłabym chodzic na imprezy.... to tak jakby straciła osobowość..
-To był kolężenski buziak .. bo wiesz ja i Zayn obmyslelismy plan jak zemścic sie na Alex za to co zrobiła z moim misiem..
-z jakim misiem...???
- Czy to oznacza, ze nie pamiętasz Gerarda??
-To ten miś którego nie chciałąś oddac Lottie.. ani Louisowi na pamiatkę..
-Mamo ja już powiedziałąm ten miś będzie swiadkiem na moim slubie ale dobra miejsza o to o czym gadałaś z Lou??
- O twoim zerwaniu z Matt'em - od razu zrobiło mi się jakos smutno..
-Mamo tu nie ma o czym gadać.. co dokładnie Ci powiedział?/
- O wszystkim , o tym, ze ta dziewczyna jest w ciąży.. i postanowiłam razem z Louisem, ze wzgledu na pewne rzeczy- wiem co miałą na myśli ale widocznie bała się to powiedziec na głos ponownie..- ty i dziewczyny na pewien czas zamieszkacei z chłoapkami a najlepiej na stałe...
-CO?!!!!!!!!!!!!!!????????????- mwydarłam sie chyba na cały dom i nie miałam na myśli tylko naszego mieszkania...- mamo nie mozesz mi tego zrobić mi całkime odbije jak będę musiała z nim sedzac tyle czasu..
-Posłuchaj tu nie o czym gadać Ty i reszta zamieszkacie razem bez najmiejszego alerozumiesz to albo wracasz do domu..- postawiła mnie po ścianą..
- A dziewczyny już wiedza ..??
-Louis ma właśnie im powiedziec..- nagle usłyszelismy z dołu gosnie "CO!!!???" Oszalałeś???!!"- chyba juz wiedza ..
-Mamo ja nie chce z nimi. Mamo prosze co ja Ci takiego złego w życiu zrobiłam, ze mnie tak każesz..??? zawszę ja ! Zawszę o mnie trszczyłaś się najbarrdziej ! nie o Lottie , Darcy , Pheobe , Fizzy czy Lou ale zawsze o mnie ! mamo mam 18 lat ! powinnaś się o dziewczyni tak troszczyć a nie o mnie ! one nie są pełnoletnie a ja tak z pewnością dam sobie radę! Przesadzasz trochę wiesz ?! powoli zaczyna mnie to wkurzać. Tak ty mnie mamo zaczynasz już wkurzać ! – wybuchłam. Wykrzyknęłam jej to prosto w twarz..
-Zadania nie zmienie. Już postanowione. – powiedziała ostro.
- I Louis tak po prostu sie na to zgodził?? Bez najmiejszego ale..
-Tak nawet zaproponował, ze znajdzie dla was wszystkich większy dom.. więc masz wybór albo Ty i dziewczyny zamieszkacie z chłopakami albo wracasz do domu...
- Z dwoja złego wole mieć dziewczyny blisko i mieszkać z chłoapkami.
-Czy to byłs obelga ?
-Traktuj to sobie jak chcesz...
-Dobrze ja sie bedę juz zbierać - nareszcie- wkrótce do was wpadne zoabczyć co u was słychac i czy wszyscy żyjecie bo jak lou poopowiadał mi o tych jego kolegach.. powiem jedno pilnbujcie sie w nocy jak już ...
-taaaa. Coś jeszczę – syknęłam
-nie . dozobaczenia córciu . – cmoknęła mnie w policzek i razem zeszłyśmy na dol gdzie wszyscy już siedzieli ..- znacie juz zajebiste wieści??
-Jesteś w ciązy....- zapytał Niall...
-Tak i to z Tb zgwałcilam cię dzisiaj w nocy jak spałeś i juz o tym wiem...
-Co??- zapytali jednocieśnie chyba wszyscy ale nie zdązyłąm zobaczyć...
-Żartowałam a tak po za tym Niall wiem, ze zjadłes wszystkie żelki -powiedziałam z udawaną złością...
-To ty mi nie pozwoliłaś ale Zayn powiedział, ze moge...
-Przepraszam bardzo, że co?- Zayn zrobił dziwną mine...
- Nie zwalaj wszystkiego na mnie... męczyłęś mnie to ci pozwoliłem....
-Co???- zapytałam ponownie - byłam zła..
-Dobra dzieci ja sie juz będę zbierała bo widze, że zaraz tu będzie kłótnia...
-Dobra do widzenia mamo !- syknęłam nie milo.
- odprowadze cie- powiedział Lou... jaki kochany synek... tak juz ja mu pokaże za to, ze zgodził się na to wspólne mieszkanie...;/
-To co Channel wkrótce będziesz nas miała praktycznie cały czas nie uwolnisz sie od nas- powiedział Liam a ja zaczełam udawać, ze płacze tak wiecie jak...
-To do konca zniszczy mi psychike nie dosć, ze Alex mi cały czas ja niszczy to jeszcze teraz Lou i Harry...- nie usłyszałam żadnej odpowiedzi od Alex ani Harrego Lou nie było bo poszedł odprowadzić Mame...
-Gdzie jest Harry i Alex???
Przepraszam!!!!
Przepraszam naprwde nie dodawałyśmy rozdziału przez prawie dwa tygodnie..;/ Przepraszam za błedy ale nie mam za bardzo ochoty na poprawianie a przez to, ze zapisałam rozdział jako wersja robocza nie pojawiały mi się błedy.. Przepraszam jeszcze raz ;/ wiem, że mnie nie lubicie;( ... a tak po za tym zapraszam na mojego nowego twittera :Mój nowy Twitter ;D tam możecie na mnie nakrzyczeć i jeśli moglibyście jak macie oczywiscie swoje nazwy do konta na TT to kliknę "Follow"
i Od razu mówie, ze prawdopodobnie w tym tygodniu nie pojawi sie rozdział ponieważ Klaudia wyjechała na wakacje a bez jej zgody nie dodam rozdziału ;D
A i Przepraszam, za to, ze taki nudny.. i krótki ;D chyba wiecie dlaczego..;D
Kocham was ;*
NTL= Natalia ;D
Subskrybuj:
Posty (Atom)