wtorek, 9 lipca 2013

Rozdział 17








Wróciłam do domu około godziny 12 następonego dnia. wszysyc już wstali, nawet Alex i Louis juz byli w domu  i nie obeszło sie bez komentarzy w stylu, że dopiero wróciłam i że maja nadzieje, że sie zabezpieczaliśmy i nie przywitamy wkrótce nowego czlonka rodziny. Nie mają na co liczyć. Nie miałam ochoty na słuchanie ich wywodów wiec najszybciej jak się dało uciekłam do swojego ( juz prawie byłego ) pokoju. Wydawał sie taki smutny kiedy nie było w nim mebli, moich obrazów, wszystko zostało wyniesione, poza pojedeńczymi rzeczami. Nadal nie chcialam ogarnąc tego, ze będę musiała z nimi mieszkać. No ale cóż to kolejna trudnośc w życiu z która będę musiała sobei poradzić. Co to dla mnie. Przeciez jestem Chanel . Nagle mój telefon zaczął dzwonić.
-Halo?
-Chanel? Co sie z tobą dzieje od kilku dni próbuje sie do Cb do dzwonić i sie okazuje, ze zmieniłaś numer! Dlaczego ja nic o tym nie wiem jako twója znajoma z wybiegu?- To Danielle.. fajna laska gdy nie jest wkurzona albo podekscytowana tak wtedy da sie z nią wytrzymać. Ale ma tez wadę nikt mnie tak nie wkurza kiedy jest pijana co na szczęście zdarza sie dosyc rzadko.
- Cześć Dan, też za tobą tęskniłam ? Co tam u Cb? Zmieniłam numer, żeby Matt dał mi w końcu święty spokój...A nie powiedziałam Ci o tym bo zapomniałam ale za to Eleonor miała mój nowy numer i miała wszystkim dać.
- Eleonor? Na serio? Dobra nie ważne. Wiesz, że Ty ja i jeszcze pare osób mamy nowy projekt.. Nie uwierzysz do czego nas wzieli.
-Zaskocz mnie.
- Zostaliśmy modelkami Victoria’s Secret i bedziemy pracowac z twoją ukochaną Barbarą Palwin..
-Dlaczego Alfredo mnie nie nawidzi?
-On cie uwielbia przecież wiesz.. Ale sądzi,że to będzie milowy krok w naszej karierze. A i Lizzy juz zrezygnowała z pracy więc mozesz spokojnie wracać.
-Janse. To kiedy mam sie pojawić w studiu?
- W poniedziałek masz być.
- Spoko.- nagle wpadłam na pomysł.- Emm Danielle?
-Tak?
-Miałabyś ochotę na koncert.
- Czyj?
- Mojego brata Louisa i jego zespołu. Nikt wazny . Koajrzysz One Direction?
-Aaaaa..- pisk po drugiej stronie sprawił, że musiałam odsunac telefon od ucha.
-hah to jak przychodzisz?
-jasne to kiedy ?
- w piątek.
- To przyjde do was .
-Jasne wyślę ci jeszcze mój nowy adres sms i szczegóły dotyczace koncertu.
-A jeszcze jedno. Alfredo kazał Ci jeszcze zadzwonić. Jak będziesz miała wolną chwilę.
-Powiedz, że  jutro zadzwonie i daj mu mój nowy numer. No to do zobaczenia w piątek. 
-Jasne do zobaczenia.
Wariataka. Odpowiedziała po czym po drugiej stronie usłyszałam długi synał sygnalizującym o tym, że sie rozłaczyła. Popatrzylam na swój pokój. Wziełam rzeczy które w nim zostały i wyszłam.

-Chanel ile można na ciebie czekać. Dzwonił Zayn i powiedział, że poczeka na nas na miejscu- zakomunikował mi Liam. – To jak jedziemy?
-Tak . Louis weź to.
-Janse.
- W domu musze wam powiedzieć dwie bardzo ważne rzeczy. Ale to Zayn mi jest do tego potrzebny do jednej sprawy a do drugiej on też musi wiedziec i poczuje się ominięty jak dowie sie o tym ostatni.
- Chyba wiemy co chcesz nam powiedzieć.
-No raczej nie za bardzo. Uwierz mi troche Cie to zdziwi...
Wszyscy popatrzyli na mnie dziwnie ale pokiwali głowami. Wszyscy udaliśmy sie do samochodów. Ja jechałam z Demi i Alex. Tak mam prawo jazdy. Tak znalazł sie jalkis wariat który mi je dał. A więc mam prawo jazdy. Jako jedyna z naszego towarzystwa i prowadziłam. Mojego ukochanego srebengo forda.
-Dobra to co chesz ogłosić ?- Zapytała mnie Dem zawsze była ciekawska..
-Przykro mi Dem ale to będzie nie fair jesli wam pwoiem wczesniej niz chłoapkom . Więc wiesz musisz poczekac jak reszta. Ale musze ci powiedzieć, że druga rzecz pochodzi tak jakby od naszej kochanej Danielle..
- Kochanej Danielle? Nie mów, że to jest powiązane w jakiś spsób z twoja  co prawda krótką przerwą od modelinku.. Kiedy wracasz?- Alex popatrzyła na mnie i czekała na odpowiedź- czyli nieczego sie nie dowiemy przed chłopakami. I nawet nie wpływa na ciebie fakt, ze przyjaźnimy sie od łandych kilku lat.?
-Na serio przykro mi ale chce zobaczyć wszystkich zdziwione miny w tym samym czasie .- usmeichnęłam się.
-Dobra. – wspominałam coś o tym, ze uwielbiam wkurzac moja kochaną Alex? Nie? Dziwne a wiec musze to powiedzieć .. kocham porządnie wkurzac Moja kochana Alex. Dobra moze teraz nie była jakos specjalnie wkurzona ale kiedy  weźme ją na pokaz albo sesje i spotka swoja najwspanialsza Eleonor (szzcerze sama nie wiedziałam co Alex tak wkurza w Eleonor? Na serio nawet mnie tak Palwin nie urytuje a uwierzcie  mam ochote zadzgać laske nożyczkami do stylizowania wlosów) wtedy będzie poezja!
- Jesteśmy na miejscu !- dopowiedziałam.
-Tak szybko?-zapytała Alex?
-najwyraźniej !- odpowiedziała jej Demi.
-Dobra.. Bierzcie te swoje kalmoty... Ja ich za was nosić nie będę...- powiedziałam po czym wzięlam swoją torbę i weszłam do domu w miedzy czasie usłyszałam niezadowolony krzyk dziewczyn. Czy one sobie żartują. Jako,  że pierwsza  weszłam do domu jako pierwsza spotkałam Zayn’a. –Cześć- usmiechnęłam sie po czym podeszłam do niego i dałam mu buziaka w usta.
-Cześć. Co tam ?
-Mam wam coś  do ogłoszenia. Ale zaniose najpierw rzeczy i zadzwonie do pewnej osoby.
-Dobra . To czekam!
- A wiesz który jest mój pokój?
-Nie wiem wybierz sobie jakiś.
-Ok. To ja zaraz wracam- odpowiedziałam mu i musnęłam jeszcze raz jego usta. Po czym udalam sie na górę. O ja nie mogę domu z dłuższymi schodami nie było trzeba namówić ich na remont i dorobić windę. Weszłam w pierwsze lepsze drzwi. Aha coś mały ten pokój, w sam raz dla Alex. Ale dobra . Wyciągnęłam mój telefon z torby i zaczęłam pisac sms do Danielle z naszym nowym adresem i informacjami dotyczącymi koncertu.  Po zobaczeniu informacji, ze sms szczęśliwie dotarł do Danielle. Miałam schowac telefon do torby . Lecz poczułam wibrację. Spojrzałam na wyświetlacz gdzie ukazał mi sie nie znany numer. Przerażona pomyślałam, ze to Matt... Miałam odrzucic połaczenie. Ale po chwili odezwała sie sekretarka a na niej  głos Alfredo .


„ Słuchaj wariatko. Ja rozumeim, że dopiero co zerwałaś z chłopakiem i masz prawo to przeżywać. Ale łaskawie mogłabyś  podać mi swój nowy numer a nie musze sobie go załatwiac od Eleonor!!! Dobra nie ważne . Słuchaj mam do ciebie ważną sprawę więc jak tylko to odsłuchasz masz do mnie zadzwonic. Danny pewnie Ci powiedziała o umowie dotycząćej VS a ja muszę Cię poinformowac o ważnej rzeczy dotyczącej tej imowy.Tak wiec zadzwoń do mnie najszybciej jak sie da . Kocham Cie . Alfredo. Buziaki „ 

Aww.. On jest taki kochany. Zadzwonie do niego później. A teraz chwila prawdy. Włożyłam telefon do torby i wyszłam z pomieszczenia. Znowu te długie schody. grrr... Już ich nie lubie. Ale mniejsza o to. Zeszłam do reszty i usłyszłam zachwyt dziewczyn nad nowym domem i znudzone głosy chłopaków, którzy nie potrzebnie gadali, ze nie ma sie nad czym zachwycać. A bylo dom był urzadzony nowocześnie i z klasa. Akurat w moim guście. 
-Chan patrz. To jest chyba jakis cholerny żart. Uwierzysz, że my tu mieszkamy.
-Nie ale jest zajebiście? Co nie?
-Mało powiedziane- odpowiedziaął mi Dem- ale mneijsza o to miałąś nam coś ogłosić. Wnisokujemy, że pierwsza sprawa to to, że jesteś z Zaynem. Domysliliśmy się.
  -Ej! To nie fair chchiałam zobaczyc wasze zdziwione miny. Ale dobra a wiec tak druga sprawa jest taka, ze w poniedziałek wracam do modelingu. Cieszycie sie – powiedziałam po czym zobaczyłam ich zdziwione miny zwłaszcza chłopaków. Udalo sie.– Alfredo załatwił mi kontrakt z Victoria’s Secret więc .... ale dobra mam sie jeszcze czegoś dowiedzieć od Fredo na temat tego projektu .. więc nie wiadomo czy nie zrezygnuje. A i kochana Danielle idze z nami na koncert w piątek mam nadzieje, ze sie nie denerwujecie co nie?
- Co do Danielle to spoko. Nie ma sprawy. A ona jest modelką jak Ty? – zapytał mnie Harry
-Tak ale mimo to, że jest waszą fanka i tak będę ja przed wami chroniła.. Tak wiec nawet nie masz co próbowac, bo nie masz szans.
-Jeszcze zobaczymy. Chwila. To ty jesteś modelką?- zapytał mnie zszokowany.
-tak Harry..
- Więc tak zamaist męczyć Lou o twoje zdjecia mogłem od tak zobaczyć sobie twoje zdjecia w necie.
-Moje zdjecia  w bikini.
- Louis!
-Nie pytałes się o jej zawód wiec się nie czepiaj. Pytałes sie tylko o to jaki ma kolor włosów i ogólnie.
- Czekaj czekaj . Ty jesteś ta Chanel o którwj było ostatnio głosno o sesje w bikini z chłoapkami z The Wanted?
-Niall stary nie  przypominaj mi. To było straszne.
-Widac, że jesteś moja siostra.
-No dobra muszę przyznać . Paru z nich ma się czym pochwalić ale nie przesadzajmy.
-Nie jesteś moją siostrą.
-To było straszne.
-Jesteś moja siostrą.
-Zamknij sie już Louis.
-Nie to nie jest moja wina jesli byłabyś z ktorym kolwiek z nich zabił bym Cię.
-Dobrze, ze  mi sie udało. Bo wiesz uratowało mnie to, że byłam z Matt’em gdyby nie to ... nie udało by mi sie uratowac przed Nathan’em..
-Dobrze juz ja sobie pogadam z Nathan’em.- odezwał sie nagle Zayn
-Ale Zayn wiesz dobrze, że ja bym mu sie nie dała. Wiec nie masz co sie stresować.
- Ale wiesz ja i Lou jesteśmy aż za bardzo chętni aby upewnic sie, że nasz ukochany kolega wie, ze nie można Cie ruszać.- podszedł do mnie, złapał w tali i pocałował namietnie
-Fuj taką wymainę śliny zostawcie sobie na później. A Zayn będę musiał z tobą porozmawiać na pewien temat.- skometował nasz wyczyn Louis.- wiesz o ptaszkach i motylakch.
-Dobrze Louis a wiec co chcesz wiedzieć. Myślałem,  że juz to robiłeś- odpowiedział mu Zayn na co ja sie zasmiałam i przybiłam piatkę z brunetem
-Dobrze wiesz, ze nie o to mi chodzi. I to raczej rozmowa na osobności.
-Wiem tylko sie droczę.
-Dobra dobra. A więc co robimy ? – zapytała sie Dem
- w sensie?- zapytałam
- w senise takim, że się nudze i jestem głodna.
-zamómy pizze i wyjdzmy nad basen- krzyknął uradowany Niall
- to tutaj jest basen?. Myśle, że nie będzie tutaj aż tak źle.- uśmięchnęłam sied o wszystkich
-Hah. Dobra to ja zamowie pizze. Obojetnie jaką i tak wiem, ze jak  nie beda wam smakowac Niall i Chan zjedzą wszystko! – powiedział Liam i odszedł w stronę kuchni.
- To wcale nie było śmieszne Liaś i ci sie nie udało.- krzknełam za nim
-Taa dobra to wiecie idzcie do swoich pokoi. Zaprowadzę was i sie przyszkujcie. – Powiedział Louis i pokazał ręką , że mamy za nim iść. –Dobra a więc tutaj są pokoję dziewczyn po drugiej stronie chłopaków.
-Ok. To za chwile na dole przed basenem?- zapytałam . Wszyscy pokowali głowami i weszli do swoich pokoi. Jak tylko weszłam do siebie zaparło mi dech w piersiach. Pokój był idealnyz dużym oknem i ogromnym balkonem . Na który wyszłam gdzie spotkałam Dem i Alex. Balkon byø ogromny i w ten sposób øaczyø nasze pokoje. Zajebiscie.- to jest jakiś żart?
-Najwyraźniej – opowiedziała mi Alex. -Dobra co ubieracie.
- Kostium i spodenki.po co więcej?
- w sumie racja. To do zobaczenia na dole.- krzykneła Dem juz ze swojego pokoju.
- Ja jeszcze zadzwonie więc narazie.- odpowiedziałam. Weszłam do swojego nowego pokoju i usiadłam na dużym łożku. Uuu jakie miękkie chyba będzie tu sie całkiem przyjemnie spało. Wstałam z łóżka i podeszłam do swoich walizek. Wypakowałam pare rzcezy w tym kolarowy kostium kompielowy i jasne spodenki . Wezzłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic by po chwili nałożyć na siebie moj strój. Mokre koncówki włosów zostawiłam rozpuszczone i tak je pewnie zamoczę. Wzięłam móh telefon i wykręciłam numer do Fredo.
-Siema skarbie teskniłeś?- zpytałam a po drugiej stonie usłyszałam smiech Alfredo
-no jasne jak mogłas. Normalnie powinnaś dostać ode mnie po głowie. Czemu sie nei dozywałaś.
-Długa historia. Wiesz dzwonie w srawie twojej wiadomosci i informacji od Danielle, że mam nie zwłocznie do Cb zadzwonic jak bede miałą tylko chwilę. A wiec o co chodzi?
- Dobrze a więc wiesz już o VS?
-Tak ta papla Danielle mi wszystko powiedziała.
- Ale nie pwoiedziała Ci pewnie, ze przez ten kontrakt będziesz musiała wyjechac na miesiac do Nowego Yoroku? Z Mattem.
-Co?- o kurwa..- pojebało Cię dopiero co pozbierałam się  po tym idiocie ułozyłam sobie zycie.. a ty każesz mi z nim gdzies jechac.. nie ma kurwa nawet szans.
- Posłuchaj mnei nei jedziecie sami, jada jeszcze z wami Chris, Dan, Eleonor, Sam i jeszcze parę osób. Dodatkowo możesz, ze sobaw wziąśc Demi i Alex. Na pewno sie do ciebie nawet nie zbliży zwłaszca jesli w pobliżu będzie Alex.
-On chciał mnie uderzyć. Pobił sie zmoim kolegą. Co ty kurwa gadasz, ze nawet sie do mnie zblizy?
- Chan proszę to tylko miesiac zleci nawet sie nie obejrzysz?
- Dobrze to kiedy ten wyjazd..
-Za kilak tygodni? Najpierw musimy pozałatwiać sprawy z ostatnim projektem a przez twoja nie obceność troche sie zejdzie.
-Dobra . Jeszcze sie zastanowie i dam Ci znać.
-Dobrze. Pa kochanie.
- pa kocham Cię. – pozegnałam sie z nim i rozłączyąłm sie.
- mam sie czuc zazdrosny.- usłyszałam głos Zayn’a. Spojrzałam się za siebie w jego kierunku po czym zobaczyłem jego uśmeich. Miał na sobie ciemna koszulkę i spodenki ¾ w kartkę.
- Nie to Alfredo każda z dziewczyn tak do niego mówi. Ale za żadne skarby świata nie zdradził by swojej dziewczyny. Po za tym nie jest w moim typie.
- To dobrze. – podszedl do mnie i zlożył delikatny pocałunek na moich ustach. Nie przerywał pocałunku a nawet zaczął go pogłebiać. Nasze jezyki zaczeły  walczyć o dominację. Zayn zaczął mnie ‘prowadzic’ w stornę mojego łóżka. Po chwili leżałam na moim nowym łóżku a on zaczął mnie całować po szyji. Po chwili zaczęłam zdejmowac z niego koszulkę, nim sie obejrzałam jego koszulka wylądowała za mną. W pewnym momencie usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Momentalnie sie od siebie oderwaliśmy. O K.U.R.W.A. co my przed chwila chcielismy zrobić. Spojrzłam na Zayn’a a na moich policzakć w tym samym momencie pjawił się rumieniec.
-Chan jesteś juz gotowa. Wszyscy czekają na nas i Zayn’a.
-Daj mi chwilę. – krzyknelam do Alex. Zayn był chyba lekko wkurzony na o, że mu sie nie udało a był tak blisko- Ubierz się – szepnęłam do niego.
- Dokończymy to w najbliższym czasie dobrze?- szepnął mi do ucha.
-Yhym – kurwa kurwa kurwa. Nie nie dokonczymy bo nie jestem na to gotowa. Uśmiechnęłam sie delikatnie . Poczym Zayn wstał i obszedł moje łózko znalazł swoją koszulkę i załozył ja na siebie.
-Kocham cię. – powiedział po czym wyszed gdzie spotkał zdziwiona minę Alex.- No co?
-Nie. Nic.
-czekamy na dole . Pośpieszcie się.
- Dobra. – odpowiedziała mu z przerażona mina i spojrzała na mnie. Zayn odszedł od niej i poszedł na dół. A Alex wskoczyła do mojego pokoju wczesniej zamykajac drzwi. – Czy wy do jasnej cholery chceliście to zrobic?
-W sensie?
-Sensie, ze masz malinka na szyji!
-Co?
-A więc? – unioslam ramiona w geście nie wiedzy. – jak to nie wiesz? Chan z tego co wiem jesteś dziewica. Więc  nawet  jak byście to zrobili i ty byś nic nie zrobiła by to zatrzymać.
-zamknij sie .. Sama nie wiem co robić. T przyszło tak nagle, tak naturalnie. Jakbyśmy musieli to zrobić. Ale dobra. Alex musze Ci o czyms powiedzieć. Chodzi o tą cała sprawę z VS.
-Tak?
- Mam wyjechac na okolo miesiac na sesje itp. Do Nowego Yorku. I chodzi o to, ze moga z tobą i Demi  jechać. Pewnie jestes w szoku dlaczego Alfredo mi pozwolił. A wiec chodzi o to, ze wraz ze mna i innymi modelami jadzie też Matt.
- Co?


Przepraszam. Przepraszam. Przepraszm. Blagam nie bijcie. Wiem, ze rozdizal mial sie pojawic juz dawno ale nie znalazam weny by go napisac ani motywacji. Rozdział napisałam w sobotę i wtedy rozdział miał się pojawić ale ale od soboty do poniedziałku po popudniu. Nie miała m neta potem zapomniałam. Dzisaij nie było mnei w domu a jak wróciłam do domu znowu nie miałam neta ale odzyskała go minutę temu i odrazu dodaje rozdział by nei zapomnieć.  Ale o to jest kolejny beznadziejny i okropny rozdzial. Mam wyrzuty sumeinia przez to, ze jest tak pozno .. a to przez to, ze sama naciskam na laske na wattpadzie, zeby napisala cos na swoim blogu a sam awas zaniedbalam . przepraszam postaram sie jak najszybciej co s skleijc na noy rozdzial . kocham was i do nastepnego.

Ps. Co myslicie o scenie pomiedzy Chan i Zaynem? xD

BTW. Przepraszam za błedy. Nie ma literowek ale brakuje ale sa bledy, ze niby nei uzywalam ‘alt’ale to wszystko przez to, ze klawiatura sie zepsula a ja nie mialam juz sily sie z nia uzerac. Wiec przepraszam was za to i mam nadzieje ze to nie jest dla was jakis duzy problem. Kocham was i postaram sei do konca wakcji zakonczyc ta historie .. ;)

Much Love ♥

2 komentarze:

  1. Kocham cię PISZ DALEJ i nie martw sie brakiem weny bo z czasem przyjdźe i taka mała rada jak nie masz weny szukaj natchnienia w filmach i piosenkach ja tak robię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny !!!
    Dodaj szybko nexta
    WENY

    OdpowiedzUsuń