niedziela, 15 lipca 2012

Rozdział 5

Perspektywa Channel


Droga do pizzerii dłużyła się w nieskączonośc. Postanowiłyśmy , że pójdziemy na pieszo , ponieważ pizzeria była nie daleko nas. Po drodze mijaliśmy Milke Shake City oczywiście Dem musiała zajść i kupić sobie shake bo by nie wytrzymała. Kilka minut później byłyśmy już na miejscu.
- jesteście ! –krzyknął uradowany Lou na wejściu
-jesteśmy!-  uśmiechnęłam się.
-chodźcie ! – pociągnął mnie za rękę. – to jest Harry , Zayn, Liam i Niall. – Harry ,Zayn,Liam i Niall, Harry Zayn , Liam i Niall. Harry,Zay.. zaraz. Harry to ten z Tesco a Zayn to ten z klubu. to oni się znają? stanęłam jak słup soli z wielkim WTF ?
-Demi chodz na chwilę – zaciągnęłam ją do łazienki.
-eeej , co chcesz? Witałam się z Liameeem.
- to Zayn.
- ?
- ten z klubu. Co bawiłam się z nim całą noc. Aa Harry to ten chłopak w lokach. Chodził dzisiaj za mną w Tesco. Próbował mnie poderwać raczej. Eee .
- co ? czemu mi nie powiedziałaś o tym w lokach? Ogarnięty . było go też poderwać. – poruszała znacząco brwiami.

-co ? weź. Słuchaj wróć ze mną do domu . nie chcę to być, nie wiem co powiedzieć.
-co ? chyba Cię pogrzało. Nawet nie zjadłam jednego kawałka pizzy. Ee nawet nie zamówiłam sobie tej pizzy. Ona tylko czeka , żeby ją zjeśśść.
- Dem , no proszę.
- nie , weź Alex. – zrobiłam minę typu „are you fucking kidding me”
- no racja ona nie będzie chciała – odparła.
-no chodź  ze mną . proszę. 

-niee . ja wracam do Nich a Ty to nie wiem .- I tak o to w ten sposób zostałam sama w łazience.  Co mam robić? Głupio jakoś. Tego spławiłam w Tesco a z tym całowałam się po pijaku w klubie.
-super- mruknęłam sama do siebie. W sumie to mogłabym tam wrócić i udawać , że ich nie znam. Boże. No jakoś głupio mi teraz . dobra ! stop ! wracam, do domu. Nie wiedziałam co im powiedzieć. Układałam sobie „przemowę” żeby jakoś wrócić do domu. Oparłam się o ścianę i kilka minut układałam 
tą”przemowę”. Po upływie krótkiego czasu postanowiłam , że postawie na spontan. Wyszłam z łazienki i poszłam w kierunku naszego stolika.
- ja muszę lecieć już. Przepraszam . tak wyszło. Może kiedy indziej – wymusiłam uśmiech .
- co ? jak to ? ale dopiero co przyszłaś? –zerwal się Lou.
- no ale mi coś wyskoczyło coś na mieście coś . – powiedziałam . starałam się nie patrzeć na Zayna i Harrego. W głębi duszy miałam taką nadzieje , że mnie nie pamiętaj. Ale to raczej nie możliwe. Nie wiem czemuu , no ale głupio mi było
- co ? jeśli mogę wiedzieć ? 

- dostałam okresu –  powiedziałam głośniej. Kilku ludzi obok ze stolika popatrzyli się na mnie jak na idiotkę , że tak głośno powiedziałam . Bożee.
- eee. – zakłopotał się Lou. – to włóż podpaskę – powiedział cicho.
- nie ! nie ! wiesz bo ja używam tamponów takich , wiesz najlepsza klasa i w ogóle ale tutaj ich nie ma i  muszę właśnie teraz szybko , jechać po te tampony na drugi koniec miasta , bo wiesz one są bardzo rzadkie w sprzedaży i muszę jechać je kupić za nim mi inni wykupią. – powiedziałam tym samym tonem co przykułam uwagę większości ludzi którzy byli w pizzerii. – więc no przepraszam , kiedy indziej – cmoknęłam go w policzek i wzięłam z krzesełka swoją torebkę. – pa . – powiedziałam wychodząc szybkim tempem . co ja zrobiłam . a raczej powiedziałam . ;x no ale musiałam coś wymyślić. Było mi głupio. Nawet nie wiem czemu. Przecież nie miałam powodów. Ale no nie ważne. Stało się i już.
Dopiero jakoś teraz zdałam sobie sprawę jak potraktowałam Harrego w Tesco. A może mi coś wypadło i chciał mi to oddać nie od razu podrywać. Boziu . szłam powolnym krokiem w kierunku domu. Usłyszałam , że ktoś mnie woła. Od razu się odwróciłam. 

-Chanel , zaczekaj! – to był Zayn. Nie będę kłamać. Ucieszyłam się , że to on. Ma coś w sobie. Te hipnotyzujące ciemne oczy.
- Zayn! Co Ty ?
- Heej. – uśmiechnął się i przytulił mnie na powitanie jak mniemam. Może to dziwne ale w jego ramionach czułam się tak bezpiecznie.
-Hej – odwzajemniłam uśmiech – Co Ty tu robisz ?
- Przyszedłem do Ciebie.
- do mnie ? wiesz ja muszę iść szybko po podpaski – speszyłam się .

-a nie po tampony ? – zaśmiał się. – ojj , nie wygłupiaj się. Skapnąłem się , że specjalnie tak powiedziałaś , żeby się wyrwać. To czemu  nie chciałaś przebywać w naszym towarzystwie ?- powiedział idąc ze mną.
- eee. No wiesz było trochę głupio mi . długo by opowiadać. Miałeś kaca ? – powiedziałam szybko aby się nie tłumaczyć.
- co ? aaaaa . tak lekkiego ale miałem. A Ty ?
- taaak. Kac morderca. – zaśmieliśmy się.
- więc .. gdzie idziesz ?
- do domu..
-nie będziesz miała nic przeciwko jak Cię odprowadzę.
- nie. – uśmiechnęłam się. – ee wiesz może podasz mi swój numer telefonu , bo wtedy nie miałam okazji wziąć.chodź teraz nawet jakbym go nie wzięła to byłoby łatwo go zdobyć .. no bo Louis. – zaśmieliśmy się.

- tak jasne. – wymieniliśmy się numerami i szliśmy dalej. Zayn jest bardzo miły. Rozmawialiśmy przez całą drogę o tym jak się znalazł w X-Factorze i takie tam związane z karierą rzeczy.
- to tutaj –powiedziałam przerywając nie zreczną ciszę. – tutaj mieszkam
- ładna okolica.
- tak wiem . spokojna. Z dziewczynami właśnie takiej szukałyśmy.
- mieszkasz z dziewczynami ? - zapytał
- ee tak . z Dem i Alex. To te co poznałeś w pizzerii
- domyśliłem się.
- to może wejdziesz ? 
- jeżeli nie sprawię kłopotu to z chęcią.- uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech i weszliśmy po schodach na ostatnie 13 piętro.
- napijesz się czegoś ?
- wody jak możesz. Duży apartament macie
-jasne. Wiem . taki właśnie chciałyśmy.. proszę usiądź sobie. Nie krepuj się rozgość się. – nalałam wody w szklankę i podałam mulatowi. Usiadłam po turecku przed nim na kanapie.
- więc – głośno wzdychnęłam
- więc – powtórzył
- czemu nie powiedziałeś , że znasz Louisa ?
- mogę o to samo zapytać Ciebie – zaśmialiśmy się.
- noo tak . głupie pyt.. – przerwały mi dziewczyny śmiejące się wchodząc do domu …
-Hymmm... ładnie kupujesz tampony- powiedziała Alex na co wraz z Zaynem zachichotaliśmy...
-Takkk a Zayn'a skąd wzięłaś? tez kupował...
-Bo on kupował.. Louisowi.. na krwotoki z nosa...- mina dziewczyn pokazywała piękne WTF? a Zayn'a była nie do opisania tak ja lubie wprowadzać w osłupienie..
-Tak właśnie. wiecie to niezbyt przyjemne ale pomaga...-Zayn ratował sytuacje
- Taa no janse..- Alex ty głupi nie dowiarku - A Chann Harry pytał o ciebie i opowiedział jak ładnie go potraktowałaś w Tesco...
- Ej no co ja sie go bałam miałam wrażenie, ze za mną chodził i to jest Harry z opowieści mojego brata wyglądało na to, ze on jest niebezpieczny... więc miałam dobrego nosa, ze go spławiłam... Tak nie mam zaufania do ludzi w lokach i o zielonych oczach to podobne niezli podrywacze i że jak się upra to na serio nie da się ich pozbyć
- Wow! tak dużo wiesz o Harrym a nawet go nie poznałaś..- Zayn uśmiechnął się do mnie a ja nagle zapomniałam o czym mówiłam- tak to prawda, ze jak Hazza się uprze tonie ma przebacz.. a po tym jak wyszłaś to zaczął coś gadać o tym, ze wystraszyłaś się jego zajebistości..
-Chyba zjebawonosciowowści.. - zaśmiałam się.. a Zayn mi zawtórował..
-OK dobra koniec tego obgadywania Harrego... Channel chłopaki zaraz tu będą zaprosiłyśmy ich bo powiedzieliśmy, że do 17 na pewno zdąrzysz wrócić z tego sklepu... wiec zaprosiłyśmy ich tu... a i powiedzieli, że masz załatwić coś do jedzenia bo Niall zaczął się o coś drzec, że niby przez ciebie musiałyśmy wcześniej wyjść ..
-chwile niby dlaczego przeze mnie..
-Hymm zastanówmy si, moze przez to co powiedziałaś na głos prawie na całą pizzerie...
-Aaaa... Ups.. dobra dobra ...- nagle sobie coś uświadomiłam - Hymmm a teraz zastanówmy się jak wytłumaczyć skad się wziął tu Zayn...
-Upss... - powiedział Zayn
-Ojeju powiecie to samo co nam o Lou jakos to przeżyje, z.e jego sekret wyszedł na jaw...-Alex .Dem wybuchła śmiechem a my jej zawtórowaliśmy...
-Dobra jak będziemy mieli szczęście to się okaże, ze nie zauważyli, że on tu jest, wiecie znając mojego brata..
-No tak.. tylko Liam...- zauważył Zayn
-Co z nim??- zapytałam
-Wiecie on lubi zauważać takie rzeczy...-powiedział
-oj tam oj tam...
-No dokładnie nie ma się czym przejmować..- oj ta Alex
-A nie lepiej, żeby powiedzieć im prawdę, że spotkaliście się w tym sklepie jak Chann kupowała sobie tampony a Zayn kupował też coś tam przeciwko krwawieniu dla Lou.- nie wierze ona na serio wzięła to na poważnie, nie wiedziałam co zrobić wybuchłam śmiechem...- z czego rżysz Chann??  
-Ty to wzięłaś na poważnie, w sensie to, że spotkałam Zaynie w sklepie z tamponami??
-Tak a co? może to nie prawda..
-No właśnie nie koniecznie...
-Czyli nas oszukałaś?- wtrąciła się Alex?
-Tak! i nie mogę uwierzyć, że wy mi uwierzyłyście..
-Osz Ty w takim razie wydamy Cie przed Louisem co robiliście w klubie... no i moze twojej mamie tez  jak do nas przyjedzie- dlaczego wszyscy straszą mnie mamą??Huh Dem zemszczę sie!!
-W takim razie ja powiem chłopakom co ty robisz kiedy oglądamy horrory... o wpadłam na pomysł, moze jak chłopaki do nas przyjdą to obejrzymy ho..
-Nie kończ tego słowa!! zabraniam ci je wymawiać!- dem wpadła w panikę
-ha ha zachowujesz się jak Liam! - do rozmowy włączył się Zayn

-nie interesuje mnie twoje zdanie Dem będziemy oglądac horrory i ty będziesz się bała.. to Alex obok którego chłopaka ją posadzimy??
-Ja jestem za Niallem nie chciałbym nic mówić ale iskrzyło między nimi i nie uwierzysz ona nam.._ nie dokończyła bo Dem zakryła jej usta
-Ej no ja chce się dowiedzieć- zrobiłam smutna minę..- w tym momencie zabrzmiał dzwonek do drzwi...- ehh ja otworze..- powiedziałam zła.. i otworzyłam drzwi..- o cześć chłopaki!!-powiedziałam z wielkim uśmiechem na ustach..
-Heeej !!- opowiedzieli mi razem..
-wchodźcie.. dziewczyny już nie mogły się was doczekać... - weszli do salonu po drodze zdjęli buty..
-A ty co tu robisz?- krzyknął zdenerwowany Harry?
-Siedzę- opowiedział mu Zayn.
-Widzę chodzi mi o to skad się tu wziąłeś??
- Channel mówiła, ze spotkała go w sklepie jak kupował dla Louisa tampony na krwotoki z nosa..- Alex ty głupku!!
-Co na jakie krwotoki z nosa??- mina Lou bezcenna..
-Yyyy... nie ważne... - powiedział Zayn...
-Tak dokładnie... rozgośćcie się chcecie coś do picia?-zapytalam- tylko szybko bo muszę isc zamowic pizze...
- Sok z marchewki...- Lou
-Cole-Harry Liam i Niall...
-Dobra.. to ja Idę wam przygotować a ty dem zamów pizze..
-dobra- odpowiedziała mi nie powiem, ze przez obecność Harrego i Zayna w jednym pomieszczeniu wraz ze mna mnie nie peszyła - dobra to ja idę...- poszłam naszykować picie do kuchni która byla w innej części mieszkania, po chwili dołączył do mnie Zayn.
-Pomoc ci?- zapytał 
-Jeśli chcesz.
-Chce.. - wzielismy szklanki .. w pewnym momencie sok upadl mi na podłogę.Schyliłam się po picie. W tym samym momencie co ja zrobił to Zayn.Nasze twarze dzieliły tylko centymetry. Spojrzałam mu w oczy i znów zatopiłam się w nich... miałam ochotę go pocałować.. on chyba też. zaczął powoli przysuwać swoją twarz do mojej. Kiedy mieliśmy już złączyć swoje usta w pocałunku do kuchni wszedli ...


*****

Heej ! ;* 


Długi coś ten rozdział mi wyszedł. Mam nadzieję , że się podoba. Proszę o szczere komentarze czy się podoba czy nie.Jest bardzo ważna dla mnie Wasza opinia.Te głupie 5 komentarzy dodaje motywacji.Nawet nie wiecie jak bardzo.Jak macie jakieś ciekawe pomysły na dalsze rozdziały to śmiało piszcie w komentarzach chętnie przeczytamy i jak nam się spodoba to może wykorzystamy je.
A teraz Taka mała prośba ;) 
Polecajcie tego bloga ! Na razie zaczynamy pisać.To są początki więc wiemy , że jest Was mało. No ale mamy nadzieję , że z czasem będzie Was tu coraz więcej. Więc polecajcie/udostępniajcie tego bloga na wszystkie możliwe sposoby! 
DZIĘKUJEMY :) 

Klaudia. 

+ przepraszam , jeżeli są jakieś błędy. 
     


7 komentarzy:

  1. Świetny <3
    Czekam na następny.
    Zapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
    kiedy nowy rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no , super roździał bardzo mi się podoba . A i zapraszam na mojego bloga ; myliveof-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebista była ta akcja w pizzerii ;)
    I ogólnie cały rozdział świetny <3
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny nareszcie nastepny rozdzial . ;d czekam na nastepny . ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. NIESAAAAMOWITY . ! CHCEE WIECEJ . ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Swiete ♥ Czekam na next i zapraszam do mnie http://fantastic-lovestory.blogspot.com/
    Ta końcowa scenka ohhhh.... ♥

    OdpowiedzUsuń